To bylo vyborne! Siódemka 23. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Parafrazując pewne hasło reklamowe - Czesi nas taka forma szczypiornistów z południa. Reprezentanci Czech zdominowali siódemkę 23. kolejki PGNiG Superligi, wybraną razem z dziennikarzami "nc+".

1
/ 7

Wiele razy pisaliśmy, że to bramkarz nietuzinkowy, z niesamowitym refleksem, znakomicie czytający grę. Czasem Galia przyciąga wszystko, co leci w jego stronę. Tak było kilka dni temu w Mielcu, a na parkiecie w Zabrzu jeszcze przebił swoje osiągnięcia. W meczu z Chrobrym postawił w pierwszej połowie ścianę. Nie dało się jej sforsować ani po kontrach, ani za sprawą mocnych rzutów z daleka. Po prostu nijak. Skuteczność 39-letniego Czecha oscylowała między 60 a 70 proc. Po przerwie usiadł na ławce, wrócił na ostatni kwadrans. Wprawdzie trochę ostygł na ławce i nie bronił tak znakomicie, ale utrzymał rewelacyjny bilans - 13 obron na 25 rzutów, 52 proc. skuteczności.

2
/ 7

Skrzydłowi VIVE mają klawe życie. Popracują w obronie (albo i nie), potem zgarniają piłki odbite przez bramkarzy bądź wywalczone przez kolegów. Ten scenariusz sprawdza się w 80 proc. spotkań w Superlidze. Energa MKS Kalisz była bezradna w Kielcach, odbijała się od defensywy i Hiszpan dokładał gola za golem. Mecz zakończył z siedmioma bramkami. VIVE rozgromiło zeszłorocznego beniaminka 43:20, co jest najwyższym zwycięstwem w tym sezonie.

3
/ 7

Wygląda na to, że Pogoń zrobiła świetny interes. Ukrainiec obył się z Superligą i może okazać się tajną bronią Portowców na walkę o utrzymanie. Chociaż chyba już nie taką tajną, skoro drugi raz w ciągu tygodnia trafił do siódemki. W Płocku Horiha jako jedyny ratował honor Pogoni, po trzech dniach zapamiętali go zawodnicy Azotów. Puławianie mówili po meczu, że byli przygotowani na warianty z jego udziałem, ale nie potrafili go zatrzymać. Ukrainiec długo wisiał w powietrzu i rzucał nad opadającym blokiem, nierzadko schodził do środka. Osiem razy trafił do siatki, na jego koncie kilka naprawdę efektownych bramek.

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Ondrej Zdrahala (Orlen Wisła Płock)

Kilka miesięcy temu byliśmy przekonani, że Czech zawita do siódemki zdecydowanie wcześniej. Tymczasem przytrafiały się kontuzje, trener Sabate nie potrafił przekonać się do króla strzelców ME 2018 i Zdrahala przeważnie grywał "ogony". Przed dwumeczem o ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Pickiem Szeged hiszpański szkoleniowiec chce mieć naładowane wszystkie strzelby, więc śmielej postawił na Czecha. Zdrahala był nie do zatrzymania w wygranym meczu w Piotrkowie Trybunalskim (7/7), a grał znaczną część potyczki. Zawodnik kolejki wg WP SportoweFakty.

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Blaż Janc (PGE VIVE Kielce)

Słoweniec to ewenement na skalę europejską. Pod nieobecność Alexa Dujshebaeva i Krzysztofa Lijewskiego równie dobry w drugiej linii jak i na skrzydle. Nie zdziwilibyśmy się, jeśli poradziłby sobie w roli środkowego.

Gracze Energi MKS-u Kalisz - przy całym szacunku dla ich umiejętności - chyba zostali głowami w domu (43:20), zupełnie nie utrudnili zadania VIVE, ale klasę Janca trzeba docenić nawet pomimo okoliczności. Występ Słoweńca był jednym z najefektowniejszych w tym sezonie. Piłka co rusz wpadała do siatki, w sumie 11 razy na... 11 prób. Nic dziwnego, że przedłużenie umowy z Jancem to priorytet dla prezesa Servaasa.

6
/ 7

Cała Superliga wie, że prawa flanka to jeden z atutów Górnika. Do tej pory zagrażał głównie Iso Sluijters, Buszkow był nieco w cieniu, co nie oznacza, że grał źle. Z Chrobrym to Białorusin bardziej wpadł nam w oko. Zaczął świetnie, od efektownego rzutu z drugiej linii. Potem wykorzystywał większość okazji, które stworzyli mu koledzy, a nie wszystkie należały do łatwych. Rzucił siedem goli, w tym cztery na początku drugiej połowy, gdy Chrobry gonił Górników. Jeden z najbardziej ogranych obcokrajowców w Superlidze spełnia oczekiwania i zostanie w Zabrzu na kolejne rozgrywki.

7
/ 7

Bodaj najrówniejszy ze szczypiornistów Stali w tym sezonie. Czeczeńcy dołowali przez większość rozgrywek, ale akurat Krępa przeważnie radził sobie nieźle. Raptem czterech obrotowych ma od niego lepszy bilans (78 goli). Szczególnie podreperował go w Gdyni, rzucił Arce siedem bramek przy 100 proc. skuteczności i pomógł odnieść zwycięstwo 35:30. Wygrana nie wpłynęła na pozycję Stali w tabeli, ale mielczanie mają kolejny dowód na sens swojej pracy pod wodzą Michała Przybylskiego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
jayjay
19.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdominowali? Ja tu widzę raptem dwóch Czechów...