[tag=1981]
Artur Waś[/tag] ma już na swoim koncie olimpijskie starty w Turynie (2006) i Soczi (2014). W Rosji po pierwszym przejeździe znajdował się na ósmej lokacie, aby ostatecznie uplasować się "oczko" niżej.
W tym sezonie Polak znajduje się w wysokiej formie, co potwierdził m.in. podczas zawodów Pucharu Świata w norweskim Stavanger, gdzie zajął trzecie miejsce. Jest także najszybszym Polakiem na dystansie 500 metrów.
- Cały czas rekord Polski na 500 metrów należy do mnie. Jeśli mówimy o najwyższej prędkości na dystansie, to rzeczywiście osiągam chyba najwyższą prędkość z polskiej kadry. Ale trzeba pamiętać, że nie tylko najwyższa prędkość decyduje o tym, jaki jest wynik - mówił panczenista w rozmowie z TVP Sport.
Dobre wyniki sprawiły, że Wasia zaczęto wymieniać wśród zawodników, którzy mają szansę na wywalczenie medalu w Pjongczangu. Sam jednak nieco tonuje nastroje. - Nadzieja medalowa? Każdy, kto jedzie na igrzyska, jest nadzieją medalową. Każdy z zawodników, jadąc na igrzyska, ma nadzieję na zdobycie medalu. Ale to nie jest kluczowa myśl - najważniejsze, żeby skupić się na tym, aby przejechać jak najlepiej - skomentował Waś.
Polscy panczeniści zdobyli na zimowych igrzyskach olimpijskich łącznie pięć medali - dwa w Squaw Valley (1960) i trzy w Soczi (2014). Szanse na poprawienie tego dorobku są, choć Biało-Czerwoni nie mówią o tym wprost. - Od igrzysk w Soczi znacznie się poprawiłem. Z roku na rok miałem coraz lepsze występy, udawało mi się stawać na podium. Jestem zawodnikiem trochę nieobliczalnym, ale wszyscy wiedzą, że jak mi wyjdzie, mogę zająć wysokie miejsce.
Rywalizacja w łyżwiarstwie szybkim toczyć się będzie w dniach 10-24 lutego. Artur Waś o medal powalczy w poniedziałek, 19 lutego. Początek rywalizacji o godz. 12.53 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Najgroźniejsi rywale Kamila Stocha. "Na pewno są wśród nich Freitag i Kraft"