Pjongczang 2018. Stefan Hula: Trener zawsze powtarza, że kwalifikacje to dla nas trening
Stefan Hula zajął dziewiąte miejsce w kwalifikacjach do olimpijskiego konkursu na normalnej skoczni. Polak potwierdził swoją wysoką formę. - Szału nie było, ale były to dobre próby - stwierdził.
- To były dobre skoki. Nie było w nich szału, ale były to dobre próby. Teraz pozostaje odpocząć. Trener zawsze nam powtarza, że kwalifikacje to również jest trening. Skaczemy na dobrym poziomie i awans do konkursu powinien być dla nas formalnością. Podchodzimy do tego spokojnie i na luzie. Wszyscy spisaliśmy się bardzo dobrze i spokojnie możemy podejść do następnych dni - powiedział pod skocznią w Pjongczangu Hula.
Dyspozycja polskich skoczków może napawać optymizmem. W opinii kibiców i fachowców są oni faworytami do zdobycia olimpijskich medali. Sami zawodnicy do konkursów w Pjongczangu podchodzą ze spokojem.
- Forma jest odpowiednia i skoki są dobre. Czasem nawet bardzo dobre. Wszystkie na wysokim poziomie. Kilka razy powtarzaliśmy, że dla nas jako zawodników nic się nie zmienia. Tylko nazwa zawodów. Są to igrzyska, ale zawody się nie zmieniają - stwierdził najstarszy z polskich skoczków.
Warunki atmosferyczne panujące w Korei Południowej nie ułatwiają życia skoczkom. Silny mróz i wiatr to największe trudności z jakimi muszą się zmagać olimpijczycy.
- Każdy musi sobie z tym radzić. To były fajne kwalifikacje, bo warunki były w miarę równe dla wszystkich i oby tak było na zawodach - dodał Hula.
Piątek jest dla zawodników dniem wolnym od skoków. Konkurs o mistrzostwo olimpijskie na skoczni normalnej rozpocznie się w sobotę (10 lutego) o godzinie 13:30 czasu polskiego.
Michał Bugno z Pjongczangu
Autor na Twitterze: Obserwuj @Michal_Bugno
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)