Pjongczang 2018. Koreańscy kibice grozili śmiercią brązowej medalistce w short tracku

PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: Kim Boutin
PAP/EPA / TATYANA ZENKOVICH / Na zdjęciu: Kim Boutin

Kim Boutin była czwarta na mecie wyścigu na 500 m w short tracku. Jednak po dyskwalifikacji miejscowej faworytki Choi Minjeong awansowała na podium. To rozwścieczyło kibiców z Korei Płd., którzy zaczęli wysyłać Kanadyjce wiadomości z pogróżkami.

Finał rywalizacji pań na 500 m miał bardzo dramatyczny przebieg. Brytyjka Elise Christie upadła i przestała się liczyć w walce o medale. Na metę jako pierwsza wjechała Włoszka Arianna Fontana, druga była Koreanka Choi Minjeong, zaś trzecia Holenderka Yara van Kerkhof.

Wyniki zostały jednak wkrótce zmienione. Zawodniczka z Korei Południowej, która uchodziła za główną faworytkę do złotego medalu, została zdyskwalifikowana za nieprzepisowy manewr. W tej sytuacji srebro przypadło van Kerkhof, zaś na trzecie miejsce awansowała Kim Boutin.

Kanadyjka szalała z radości, gdy dowiedziała się, że zdobyła brązowy medal. Nie mogła się spodziewać, że wkrótce zaleje ją fala hejtu. Kibice z Korei Płd. byli bowiem rozwścieczeni decyzją sędziów o dyskwalifikacji ich bohaterki i faworytki.

W mediach społecznościowych Boutin była obrażana przez fanów z Azji. Niektórzy grozili jej nawet śmiercią. W efekcie 23-letnia Kanadyjka zamknęła konta w social media. W tej sprawie zareagował Międzynarodowy Komitet Olimpijski, który zaapelował o szacunek dla sportowców.

- Nikt z nas nie może kontrolować mediów społecznościowych, a ludzie mają prawo powiedzieć to, co myślą, ale chcielibyśmy prosić każdego o szanowanie sportowców i wspieranie ich pracy - powiedział rzecznik MKOl Mark Adams.

Z kolei przedstawiciele Kanadyjskiego Komitetu Olimpijskiego wydali oświadczenie, w którym zapewnili, że bezpieczeństwo ich sportowców jest priorytetem.

W wyścigu na 500 m dwunaste miejsce zajęła Polka Natalia Maliszewska.

ZOBACZ WIDEO Mocne słowa Adama Małysza o konkursie w Pjongczangu. "Ma pełne prawo, żeby tak powiedzieć"

Komentarze (15)
avatar
Jarosław Fuchs
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A kto pamięta Seul i to co się działo na ringu bokserskim, gdzie koreańczycy byli lani a i tak sędziowie pokazywali, że to oni wygrali ..... 
avatar
oldtimer
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taka to ich skośnooka kultura psia mać . Nie wiadomo czy się śmieją czy są źli... 
avatar
ja33
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kibioce odlecieli ,,przecież to nie ona zadecydowala o dyskwalifikacji..więc o com im chodzi? 
avatar
toster
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kiedyś mieli zajęcie jak na miejscu obecnego stadionu narodowego był jeden wielki bazar i stragan w jednym. Teraz małym ludzikom bije palma i mają odchyły. Jeden z drugim mały żółtek dostałby p Czytaj całość
avatar
Zygmunt Fiodorowicz
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co to ma wspólnego ze sportem. Czy to zawodniczki wina, ze wskoczyła na miejsce zdyskwalifikowanej Koreanki ?