Pjongczang 2018: misja olimpijska nie upomni Weroniki Nowakowskiej

Newspix / Na zdjęciu: Weronika Nowakowska
Newspix / Na zdjęciu: Weronika Nowakowska

Misja olimpijska nie będzie upominać Weroniki Nowakowskiej za jej ostatnie wypowiedzi zamieszczone w mediach społecznościowych. "Ewentualna interwencja mogłaby spowodować dalszą eskalację napięcia" - napisał Henryk Urbaś w oświadczeniu.

"Uznaliśmy, że to nie czas aby tutaj, na miejscu sięgać po rozmowy dyscyplinujące czy jakiekolwiek upomnienia, skoro biathlonistki jeszcze udziału w igrzyskach nie zakończyły. Ewentualna interwencja mogłaby spowodować dalszą eskalację napięcia.

(...) Zdajemy sobie jednak sprawę, że "popełniła" te słowa pod wpływem bardzo silnych i raczej zrozumiałych emocji (wynikowe plany igrzyskowe miała na pewno znacznie ambitniejsze niż to co tu osiągnęła), ale także - nie pomijajmy faktu, że kiedy zreflektowała się jak bardzo nieeleganckich słów użyła - próbowała ze swojej wypowiedzi się wytłumaczyć, argumentując przyczyny swego wzburzenia. De facto - przyznała się do błędu" - napisał w oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej Henryk Urbaś, attache prasowy polskiej misji olimpijskiej.

Weronika Nowakowska po fali hejtów nie wytrzymała i zamieściła na Instagramie nagranie skierowane do krytykantów. - W du*** byliście i gó*** widzieliście! - mówiła.

Biathlonistka została skrytykowana za swoją wypowiedź, a w zarzutach wobec jej osoby najczęściej pojawiały się stwierdzenia, że takie słowa nie przystają olimpijce.

W niedzielę Nowakowska wytłumaczyła się z tych słów. - Nie była to wypowiedź najwyższych lotów. Nie jest to język, którym komunikuję się na co dzień. Niemniej jednak powiedzenie dwóch brzydkich, nawet nie wulgarnych, słów jest niczym w porównaniu z tym, z czym my, olimpijczycy, spotykamy się w sieci - wyjaśniła w nagraniu na Facebooku.

Zawodniczka powiedziała, że zdaje sobie sprawę ze słabych wyników, jakie osiągnęła w Pjongczangu, jednak nie jest w stanie przejść obojętnie obok niektórych wiadomości, które dostawała.

- Jest to chamstwo na najniższym poziomie... Weronika absolutnie nie zasłużyła sobie na takie słownictwo - broniła koleżanki Magdalena Grzywa w programie "Studio Pjongczang 2018" w Polsacie Sport.

Polka w Pjongczangu najbliżej podium była podczas biegu na 15 kilometrów. Szansę na dobry wynik zaprzepaściła podczas ostatniego strzelania, dwukrotnie myląc się, w efekcie zajmując 21. miejsce. W sprincie Polka osiągnęła dopiero 34. lokatę, w biegu pościgowym 30., a do biegu masowego nie zakwalifikowała się. Nowakowska wraz z koleżankami z reprezentacji wystąpi jeszcze w biegu sztafetowym.

Wszystko zaczęło się po pierwszych dniach igrzysk, kiedy Polacy nie zdobyli ani jednego medalu, a często zajmowali dalekie lokaty, kibice zaczęli zarzucać reprezentantom, że w Korei są "turystami".

ZOBACZ WIDEO Edward Przybyła wierzy w Piotra Żyłę. "Będzie chciał udowodnić, że dalej liczy się na świecie"

Komentarze (50)
avatar
veliciraptor
3.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Organizacja sportów jest po tych samych pieniądzach i układach. Brak jakichkolwiek podstaw do obrony słów:,, g.wno wiecie, w d.pie byliście,,. za takie słowa nikt, absolutnie nikt nie powinien Czytaj całość
avatar
Basia Oleszczuk
28.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ma male dzieci wiec mogla zaspiewac piosenke jedna pupa druga pupa i pampersow kupa nikt by sie nie obrazil 
avatar
Leonidas spod Termopil 1
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co da upominanie jak babcia kończy karierę, w Polsce powinna sie nia zajać ustawa IPN o obrażaniu polskiego narodu.:) 
avatar
blondynka
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ze strony nowakowskiej to chamstwo, tyle w temacie 
avatar
Jadwiga Zandecka
20.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze, że autor tego artykułu nie ,,wcisnął'' się pod kołdrę....by potem publikować czyjąś prywatność.. Teraz pewnie czeka na komplementy, za ,,rzetelność'' przekazu...