Podczas igrzysk olimpijskich Sven Hannawald był komentatorem Eurosportu. Były skoczek bardzo przeżywał występy swoich rodaków i miał wiele powodów do radości. Dwa medale indywidualnie zdobył Andreas Wellinger (złoto i srebro), a w drużynie reprezentacja Niemiec wywalczyła srebrne krążki.
To właśnie Wellinger był dla Hannawalda najlepszym zawodnikiem igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. - Zdobycie kolejnego złota przez Kamila Stocha było czymś wspaniałym i ja też bardzo się z tego ucieszyłem, ale patrząc na konkursy indywidualne i drużynowy to Wellinger był moim zdaniem najlepszym skoczkiem na igrzyskach - ocenił Hannawald.
Zaskoczeniem jest wybór najlepszego skoku igrzysk. Hannawald wybrał próbę Ryoyu Kobayashiego, który w kwalifikacjach do konkursu na dużej skoczni pobił jej rekord. Japończyk uzyskał odległość 143,5 metra. - Ryoyu Kobayashi oddał perfekcyjny skok bijąc rekord skoczni. Za każdym razem, gdy widzę takie próby, mam gęsią skórkę i wracam myślami do czasów, gdy ja starałem się lecieć najdalej jak to możliwe - stwierdził Niemiec.
Z kolei największym pozytywnym zaskoczeniem imprezy był Robert Johansson, który również zdobył trzy medale. - Ze skoku na skok był coraz lepszy. Widać, że wszystko działało u niego perfekcyjnie - trafił z formą, wyczuł skocznie, nie przeszkadzały mu warunki, miał świetny sprzęt. Obok Wellingera był chyba najlepszym skoczkiem igrzysk - dodał Hannawald.
- Byłem też zaskoczony tym, że mimo warunków konkursy były tak ciekawe. Wiadomo było, że warunki będą trudne, więc tym bardziej się cieszę, że rywalizacja była na tak wysokim poziomie - zakończył były niemiecki skoczek narciarski.
ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Kot: Maciek przyjechał do Pjongczangu jako ten piąty. Podziwiam go, że to wytrzymał i się nie spalił