Duże zamieszanie wokół Shayny Jack. "Australia wystawiona na pośmiewisko"
Nie milkną echa w sprawie pływaczki Shayny Jack, u której znaleziono środki dopingujące. Nowe, zaskakujące fakty przedstawiają australijskie media.
- Pojawiły się zarzuty o obecność zabronionej substancji w moim organizmie. Nigdy jednak nie przyjęłam żadnego dopingu świadomie - napisała na Instagramie 20-latka (szczegóły TUTAJ-->).
Jej sprawą żyją media na całym świecie. Jak się okazuje, niektóre osoby wiedziały już kilka tygodni temu, że wykryto u Jack niedozwolone środki.
Zobacz także: Radosław Kawęcki czwarty na mistrzostwach świata Gwangju 2019 w pływaniu"
Leigh Russell, dyrektor generalny związku pływackiego w Australii, powiedziała w niedzielę dziennikarzom, że opóźnienie w ujawnieniu opinii pozytywnej było kwestią polityki wewnętrznej. - Musimy poczekać, aż Asada lub konkretny sportowiec przemówi w jakiejkolwiek sprawie - tłumaczy. - Mamy bardzo restrykcyjne umowy o poufności - dodaje.
Jack została zawieszona tuż przed samymi mistrzostwami świata w Korei Południowej. "Można było uniknąć pośmiewiska i nie czekać z ogłoszeniem testu do ostatniej chwili" - czytamy w "foxsports.com.au". Co ciekawe, to właśnie Australia najgłośniej protestowała wcześniej przeciwko używaniu dopingu. Teraz sama "strzeliła sobie w kolano".
Shayna Jack to czterokrotna medalistka ostatnich mistrzostw świata - przed dwoma laty w Budapeszcie stawała cztery razy na podium po rywalizacji w sztafetach. Obecnie trwa śledztwo ws. 20-latki.