26-latka jest obiektywnie najlepszą zawodniczką w podnoszeniu ciężarów w swojej kategorii wagowej. Weronika Zielińska-Stubińska osiąga rekordowe wyniki i wydawało się, że jej powołanie do reprezentacji Polski jest tylko czystą formalnością.
Tym większym zaskoczeniem jest fakt, że Zielińskiej-Stubińskiej brakuje w kadrze na nadchodzące mistrzostwa świata. W efekcie nie ma ona praktycznie żadnych szans, by wywalczyć kwalifikację olimpijską.
Termin zgłoszeń upłynął 4 czerwca. W rozmowie z WP SportoweFakty opowiedziała o kulisach decyzji trenera. Polska zawodniczka nie szczędziła gorzkich słów pod adresem Antoniego Czerniaka.
- Przez trenera kadry jestem poniżana, bo sformułowania, że się uwsteczniam, gdy tak naprawdę każdego roku poprawiam wynik w dwuboju, obrażają mnie i moją ciężką pracę. Trener kadry nie szanuje ani mnie, ani mojej trenerki. Nazywa ją kiepskim trenerem i mówi, że z nią nic nie osiągnę - ujawniła (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"
Bezskutecznie próbowaliśmy uzyskać komentarz od prezesa Waldemara Gospodarka. Zgodnie z zapowiedziami na stronie internetowej Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów opublikowano oficjalne stanowisko działaczy.
"Zawodniczka w trakcie wiosennych przygotowań poinformowała PZPC o swoich koncepcjach przygotowań do sezonu i udziału w szkoleniu centralnym. Były one rozbieżne z opracowanymi, a następnie zatwierdzonymi przez Zarząd PZPC, planami szkolenia i przygotowań trenera Kadry Narodowej Kobiet" - czytamy.
Przesądzone jest, że Zielińska-Stubińska nie wystąpi w Arabii Saudyjskiej: "W trakcie selekcji do mistrzostw świata kobiet i mężczyzn w Rijadzie brane były pod uwagę umiejętności, doświadczenie, a także pełne zaangażowanie zawodniczki i zawodnika w realizację wymogów szkoleniowych, opracowanych we współpracy z MSiT, przez Trenerów Kadr Narodowych. Decyzja o braku w/w zawodniczki w szerokim składzie na MŚ Seniorek i Seniorów w Rijadzie nie jest wynikiem animozji. To konsekwencja własnych koncepcji zawodniczki przygotowań do sezonu".
Sprawa odbiła się szerokim echem. Zielińska-Stubińska bardzo szybko odpowiedziała na stanowisko federacji. Sztangistka w mediach społecznościowych przedstawiła nieco inną wersję odnośnie koncepcji szkolenia.
"Proszę o wskazanie kiedy i jaką koncepcję szkolenia przedstawiłam i czym różniła się od koncepcji trenera kadry. Ja żadnej takiej dokumentacji do Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów poza pismem z dnia 12.05.2023 r. nie kierował. Jaki dokument stanowi podstawę koncepcji mojego szkolenia?" - pytała za pośrednictwem Facebooka.
Czytaj więcej:
Po wybuchu wojny w Ukrainie rozmawiał z Rosjaninem. Nie ma dobrych informacji
Zmarł Zbigniew Kaczmarek. "Jeden z najwybitniejszych w historii"