Ruszyła lawina wpłat dla Agaty Wróbel. Nikt się nie spodziewał takiej kwoty

Getty Images /  Doug Pensinger / Na zdjęciu: Agata Wróbel podczas igrzysk olimpijskich w Atenach
Getty Images / Doug Pensinger / Na zdjęciu: Agata Wróbel podczas igrzysk olimpijskich w Atenach

Niesamowitego rozpędu nabrała zbiórka pieniędzy dla Agaty Wróbel. Już teraz licznik przekroczył 100 tysięcy złotych. Takiej kwoty nie spodziewał się nikt. Gotowość do pomocy byłej sztangistce zgłosił też Polski Związek Podnoszenia Ciężarów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Kiedy odnosiłam sukcesy, starałam się pomagać ludziom wokół mnie. Kiedy moja kariera skończyła się zbyt wcześnie, teraz znajduję się w sytuacji, w której mam stres związany z wieloma zobowiązaniami finansowymi. Przez naiwność, dobre serce, a także z powodu wielu innych rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu w ciągu krótkiego czasu. (...) Szukam pomocy, aby móc stanąć na nogi, spłacić zobowiązania, odnaleźć siebie sprzed lat" - tymi słowami Agata Wróbel zwróciła się o pomoc finansową.

Reakcja społeczeństwa jest niesamowita, wręcz szokująca. Dotychczas datki wpłaciło już 2410 osób (stan na poniedziałek, 13:15). Na ten moment licznik wpłat wskazuje kwotę 103745 zł (celem akcji było zebranie 20 tys. zł). Dodajmy, że jest to minimalna kwota zebrana dla Agaty Wróbel. Realna jest jeszcze wyższa, bowiem mniej więcej 350 darczyńców nie zdecydowało się na upublicznienie ofiarowanej przez siebie kwoty.

Ludzie dobrej woli wpłacają pieniądze w miarę możliwości - od dwóch do nawet 1200 zł. Chętni publikują też komentarze, dobrym słowem wspierając mistrzynię świata i Europy, medalistkę olimpijską, jedną z najwybitniejszych zawodniczek w historii polskiego sportu.

"Dziękuję Ci Agatko, że jesteś", "pani Agata wspaniale nas reprezentowała. Niech te kilka złotych pomoże jej godnie i spokojnie patrzeć w przyszłość", "dawałaś radę na pomoście to dasz i w życiu. Życzę zdrowia i szczęścia", "pani Agato, uwielbiam sport i wiem jak to jest kiedy trzeba zejść ze sceny, choć wcale się nie chce, to jest moment, w którym potrzebna jest ogromna siła, pani tę siłę ma w sobie! Dziękuję za to, co dała pani Polakom, żeby czuli się dumnie. Życzę pani samych powodów do radości" - czytamy w serwisie zrzutka.pl.

Właśnie tam odbywa się zbiórka pieniędzy dla Agaty Wróbel. Potrwa ona jeszcze trzy tygodnie.

Pomoc Agacie Wróbel zaoferował też Polski Związek Podnoszenia Ciężarów. Warunek: chęć byłej sportsmenki na otrzymanie wsparcia. "By pomoc okazała się skuteczna, potrzebna jest jednak wola obydwu stron. Ze smutkiem należy stwierdzić, że ze strony Pani Agaty - nie wiemy dlaczego - takiej woli nie było; zawsze kontakt urywał się po jej stronie" - napisał w oświadczeniu PZPC.

Pełna treść oświadczenia Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów (pisownia oryginalna):

W związku z doniesieniami mediów, dotyczącymi najlepszej zawodniczki w historii podnoszenia ciężarów w Polsce, dwukrotnej medalistki olimpijskiej (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004), mistrzyni świata i Europy, rekordzistki świata, Europy i kraju, Pani Agaty Wróbel oraz jej dramatycznym apelem o pomoc i zamieszczonej przez Panią Agatę Wróbel na jednym z portali crowdfoundingowych zbiórki pieniędzy, Polski Związek Podnoszenia Ciężarów informuje o ciągłej gotowości pomocy dla swojej najbardziej zasłużonej zawodniczki. Problemy życiowe oraz zdrowotne Pani Agaty Wróbel znane są władzom związku od lat, szczególnie ostatnim dwóm prezesem PZPC - Szymonowi Kołeckiemu oraz Mariuszowi Jędrze. Wymienieni to nie tylko działacze, ale przede wszystkim koledzy Pani Agaty Wróbel, ze wspólnych lat startów w reprezentacji Polski na pomostach krajowych i zagranicznych.

Szymon Kołecki podczas swojej prezesury w PZPC, znając życiowe i zdrowotne problemy zawodniczki i koleżanki, wielokrotnie deklarował pomoc osobistą, związkowych władz oraz całego ciężarowego środowiska. Gotowi do pomocy byli także Państwo Danuta i Ryszard Soćkowie - kadrowi i klubowi opiekunowie zawodniczki w reprezentacji oraz w ośrodku w Siedlcach, gdzie Agata Wróbel przez lata mieszkała i trenowała. Dla Agaty Wróbel widzieliśmy miejsce w szkoleniu centralnym, w OSSM, także . gdyby tylko zechciała - w Biurze PZPC. Jako wybitna sztangistka, o imponujących dokonaniach, jest pięknym wzorem dla młodzieży, inspiracją, przykładem tego, że niemożliwe staje się możliwe.

By pomoc okazała się skuteczna, potrzebna jest jednak wola obydwu stron. Ze smutkiem należy stwierdzić, że ze strony Pani Agaty - nie wiemy dlaczego - takiej woli nie było; zawsze kontakt urywał się po jej stronie. Podobnie ostatnio, już za prezesury Mariusza Jędry. PZPC pod koniec listopada 2018 roku organizował w Zamościu mistrzostwa Europy do lat 20. i do lat 23. Prezes, mając kontakt z Agatą Wróbel, zaprosił ją na tę imprezę. Chcieliśmy, by była z nami, chcieliśmy z Panią Agatą Wróbel omówić sprawy pomocy w jej leczeniu, znalezieniu pracy, w rozwiązaniu życiowych problemów. Po raz kolejny zawodniczka odrzuciła propozycję. Podobnie zresztą jak na początku 2018 roku, gdy w ostatniej chwili zrezygnowała ze spotkania organizowanego przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę z wybitnymi polskimi sportowcami. Zawodniczka została jednomyślnie wytypowana w naszym środowisku na to wydarzenie, jako jej najwspanialsza przedstawicielka. O swojej obecności zapewniła prezesa Jędrę. I ponownie w ostatniej chwili zrezygnowała.

Polski Związek Podnoszenia Ciężarów jest otwarty na wszechstronną pomoc dla Pani Agaty Wróbel. Wczytując się w jej dramatyczne prośby o pomoc, rozumiemy delikatność sytuacji oraz osobisty dramat. Apelujemy do zawodniczki, by nawiązała z nami kontakt, zechciała porozmawiać, by przyjęła ofertę pomocy. Jednocześnie PZPC wyraża podziękowania i wdzięczność Panu Witoldowi Bańce, ministrowi Sportu i Turystyki, który jako pierwszy zadeklarował pomoc dla zawodniczki.

Polski Związek Podnoszenia Ciężarów"

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Wojciech Chuchała pójdzie drogą Sebastiana Loeba? "Może będziemy szli w tym kierunku"

Źródło artykułu: