Światowe władze zainteresowały się sprawą Agaty Wróbel. "Oby szybko wróciła do zdrowia"
Dyrektor ds. Międzynarodowych Światowej Federacji Podnoszenia Ciężarów w mailu przesłanym do naszej redakcji wyraziła zaniepokojenie i troskę zdrowiem byłej mistrzyni świata. "Bardzo nam przykro" - napisała.
O sytuacji Agaty Wróbel rozmawialiśmy z prezesem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów - Mariuszem Jędrą. To była bardzo trudna rozmowa pokazująca, że tak naprawdę przyszłość Agaty Wróbel zależy tylko od niej samej (przeczytaj cały artykuł - TUTAJ >>). Konkretną pomoc w formie stałej pracy oferuje nie tylko Jędra, ale i minister sportu Witold Bańka. Rozmawialiśmy też z wieloletnim trenerem byłej sztangistki - Ryszardem Soćko. On również bardzo chce pomóc swojej zawodniczce.
Zatroskane sytuacją byłej mistrzyni świata są również władze Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów. W mailu przesłanym do naszej redakcji, Dyrektor ds. Międzynarodowych tej federacji napisała: "Nie wiedzieliśmy o tym, że Agata Wróbel znajduje się w takim położeniu. Ani sama zawodniczka, ani polski związek nie informowali nas o tym".
W dalszej części Aniko Mora informuje nas, że światowa federacja nie ma kontaktu z Wróbel, bowiem "nie jest członkiem żadnego z organów IWF, jej obecność na międzynarodowych zawodach jest zależna od polskiej federacji, a światowe władze kontaktują się ze sportowcami pośrednio - przez krajowe związki".
Mora wyraziła również nadzieję, że wkrótce sytuacja byłej sztangistki się poprawi: "Oby szybko wróciła do zdrowia". Poprosiła również, abyśmy - jeżeli mamy kontakt z Agatą Wróbel - przekazali jej wiadomość, że IWF trzyma za nią kciuki i za jej rehabilitację.
Oto fragment wiadomości mailowej, którą otrzymaliśmy od Aniko Mory.