Wygrany oes Kajetana Kajetanowicza. Świetne tempo Polaka w Rajdzie Portugalii

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz wygrał wieczorny oes w Rajdzie Portugalii i zakończył pierwszy etap zmagań w WRC2 na piątej lokacie. Tuż za nim znajduje się kolejny z Polaków - Mikołaj Marczyk.

Piątkowy etap Rajdu Portugalii składał się z aż ośmiu odcinków specjalnych, które rozgrywane były bez przerwy na serwis samochodów. Oznaczało to, że załogi WRC musiały walczyć na ponad 120 kilometrach bez wsparcia swoich mechaników. Nie było to łatwe wyzwanie, zwłaszcza że portugalskie trasy słyną z trudnych technicznie sekcji i są wręcz najeżone wielkimi głazami, na których łatwo przebić oponę i uszkodzić zawieszenie.

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak rozpoczęli dzień w doskonałym stylu. Po trzech próbach, gdy zjechali na zmianę opon, zajmowali wysokie trzecie miejsce w kategorii WRC2, będąc w kontaktowej walce.

Niestety już wtedy musieli zmagać się z kurzem, gdy dwukrotnie doganiali poprzedzającą załogę, która przebijała opony. Na szóstej próbie ponieśli jednak jeszcze większe straty, gdy konkurenci po zmianie koła wrócili na trasę i blokowali Polaków. Na zakończenie duet Lotos Rally Team zwyciężył w kategorii WRC2 na odcinku Lousada, osiągając także świetny, ósmy czas w klasyfikacji generalnej. Przed nimi uplasowały się tylko załogi w samochodach klasy Rally1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie

- To fantastyczne uczucie móc ścigać się z kierowcami fabrycznymi. W takim towarzystwie cały czas utrzymywaliśmy się w czołówce, wygrywając jeden z odcinków specjalnych, byliśmy także bliscy wygrania kolejnego. Mieliśmy też trochę pecha i to dwukrotnie. Załoga przed nami po zmianie koła wróciła na trasę, wyjeżdżając niemal przed naszą maską. Na takim rajdzie, gdy jest sucho i pojawia się kurz, zupełnie nic nie widać - powiedział trzykrotny mistrz Europy.

- Mam nadzieję, że organizator zweryfikuje czas, bo powinniśmy być zdecydowanie wyżej w klasyfikacji generalnej. W sobotę czeka nas najdłuższy dzień rajdu, choć już w piątek spędziliśmy w samochodzie ponad 13 godzin. Czekają nas trudne zmagania i niełatwe decyzje do podjęcia, bo dobór opon i właściwa strategia to klucz do sukcesu. Jestem jednak w pełni zmotywowany, doceniam drobne rzeczy, bo na takim rajdzie nawet woda smakuje inaczej. Ciągle jesteśmy w grze i na pewno będziemy walczyć! - dodał reprezentant Lotos Rally Team.

Szóste miejsce w WRC2 po piątkowym etapie zajmuje Mikołaj Marczyk.

W klasyfikacji ogólnej Rajdu Portugalii na czele znajduje się Elfyn Evans, który wypracował sobie 13,6 s przewagi nad drugim Kalle Rovanperą. Problemy dotknęły za to żywe legendy rajdów. Sebastien Ogier nie ukończył siódmego oesu, po tym jak zabrakło mu opon. Natomiast wypadek wykluczył z rywalizacji Sebastiena Loeba, który jeszcze po czwartym oesie mógł cieszyć się z prowadzenia w rajdzie.

Sobota to najdłuższy etap Rajdu Portugalii, który będzie liczył 156,80 km. Złożą się na niego przejeżdżane dwa razy odcinki Vieira do Minho (17,48 km), Cabeceiras de Basto (22,03 km) oraz liczący zawrotne 37,24 km OS Amarante. Dzień zakończy się odcinkiem Porto-Foz (3,30 km).

Czytaj także:
Nazywają ich zdrajcami. Wrze w Rosji
Bolidy F1 na Manhattanie? Tu wyścigu jeszcze nie było

Komentarze (0)