Robert Kubica: Wypadliśmy po serii błędów

Robert Kubica zakończył swój udział w Rajdzie Meksyku na trzynastym odcinku specjalnym. Kierowca M-Sportu nie mógł kontynuować dalszej rywalizacji po awarii swojej Fiesty.

- Był to dla mnie bardzo rozczarowujący rajd. Myślę, że aż do wypadnięcia na odcinku Otate nasze tempo na szutrze było bardzo dobre - powiedział Robert Kubica.

- Jechałem dobrze, ale niestety w piątek na superoesie popełniłem błąd z powodu dekoncentracji. Wypadłem na śliskim asfalcie w pierwszym zakręcie. W sobotę miałem duże problemy na wąskiej sekcji. Tam też było bardzo ślisko. Na to, że wypadliśmy złożyła się kombinacja kilku czynników, które niestety zakończyły nasz występ. Wjechaliśmy trochę zbyt szybko w zakręt przez szczyt. Myślę, że także notatki na tę wąską sekcję nie były idealne. Ponieważ było bardzo ślisko, nie miałem marginesu na błąd. Droga była bardzo wąska i uderzyliśmy bokiem w mały murek, a potem sturlaliśmy się kilka metrów niżej, lądując na dachu. Ponieważ wgięła się klatka, powrót ostatniego dnia w systemie rally 2 nie był możliwy - wyjaśnił polski kierowca.

Po trzech rundach tegorocznego kalendarza WRC, Robert Kubica nie ma na swoim koncie ani jednego punktu. Kierowca M-Sportu nie ukończył rajdu w Monte Carlo oraz Meksyku. W Szwecji dotarł do mety na odległej 24. pozycji.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)