- Byliśmy dobrze chronieni przez samochód - powiedział Stephane Lefebvre, 24-letni kierowca Citroena. Wypadek francuskiej załogi wyglądał poważnie. Na 10. odcinku specjalnym samochód Lefebvre'a i Gabina Moreau wypadło z trasy niemal całkowicie demolując przód auta. Na miejsce wypadku od razu przyjechały służby ratunkowe, z problemami wyciągnięto zawodników z kokpitu i przewieziono helikopterem do szpitala.
Wrak Citroena pokazuje, jak poważny był wypadek. Na szczęście klatka bezpieczeństwa montowana w samochodach rajdowych ochroniła kierowcę i pilota.
De Citroen van Lefebvre na de crash. #rtlgp #rtlrally #rtl7 #lefebvre #trier #deutschlandrallye #phsport pic.twitter.com/2v0H2a7VHw
— RTL GP Rally Special (@RTLRally) 20 sierpnia 2016
W wypadku bardziej ucierpiał pilot Gabin Moreau. Złamana lewa stopa i lewa ręka, pęknięty piszczel, przemieszczenie obojczyka i pęknięcie kręgów - 28-latek na razie nie może chodzić, ale podobnie, jak Lefebvre chce jak najszybciej wrócić do rajdówki.
- Wypadliśmy z trasy prosto na kamienie. Ostatni podbił auto i polecieliśmy prosto na drzewa. To spowodowało największe szkody. Na szczęście byliśmy dobrze chronieni przez samochód. Razem z Gabinem będziemy potrzebowali trochę czasu, aby stanąć na nogi, ale mam nadzieję, że szybko znów usiądziemy w rajdówce. To co mnie w tej sytuacji najbardziej smuci, to fakt, że możemy nie zdążyć na Rajd Francji - powiedział Lefebvre.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": mozaika różnorodności (źródło TVP)
{"id":"","title":""}