Power Stage miało być dopełnieniem formalności i Kris Meeke miał przypieczętować wygraną w Rajdzie Meksyku. Irlandczyk z Północy na ostatnim oesie, na kilometr przed metą wypadł z trasy tracąc wiele cennych sekund, co załamało szefostwo Citroen Total World Rally Team.
Meeke się jednak nie poddał i slalomem pomijał stojące na parkingu prywatne samochody kibiców wracając tym samym na trasę. Na mecie okazało się, iż wygrał z przewagą 13.8 sekundy nad Sebastienem Ogierem.
- Jestem farciarzem. To był jeden ze sposobów jak można zakończyć rajd - skomentował incydent Meeke.
W klasyfikacji generalnej kierowca Citroena jest szósty. Prowadzi aktualny mistrz świata, Sebastien Ogier.
Zobacz powrót na trasę Krisa Meeke: