Co za szczęście Krisa Meeke. "Jestem farciarzem" (wideo)

PAP/EPA
PAP/EPA

Kriss Meeke pewnie prowadził w Rajdzie Meksyku przed ostatnim odcinkiem specjalnym. Jednak podczas finałowego przejazdu wypadł z trasy, ale w heroiczny sposób na nią powrócił, co pozwoliło mu na wygranie trzeciej rundy MŚ WRC.

W tym artykule dowiesz się o:

Power Stage miało być dopełnieniem formalności i Kris Meeke miał przypieczętować wygraną w Rajdzie Meksyku. Irlandczyk z Północy na ostatnim oesie, na kilometr przed metą wypadł z trasy tracąc wiele cennych sekund, co załamało szefostwo Citroen Total World Rally Team.

Meeke się jednak nie poddał i slalomem pomijał stojące na parkingu prywatne samochody kibiców wracając tym samym na trasę. Na mecie okazało się, iż wygrał z przewagą 13.8 sekundy nad Sebastienem Ogierem.

- Jestem farciarzem. To był jeden ze sposobów jak można zakończyć rajd - skomentował incydent Meeke.

W klasyfikacji generalnej kierowca Citroena jest szósty. Prowadzi aktualny mistrz świata, Sebastien Ogier.

Zobacz powrót na trasę Krisa Meeke:

Komentarze (1)
avatar
obserwator SE
13.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wrażenie robi nie tyle samo wypadnięcie z trasy, jakich wiele, ale OS pomiędzy cywilnymi samochodami.