Zawodnicy Lotos Rally Team wystartują w okolicach Rzymu z pierwszym numerem startowym i będą walczyć o kolejne punkty w drodze do trzeciego z rzędu tytułu mistrzowskiego. Aktualnie posiadają aż 23 punkty przewagi nad głównymi konkurentami. Rozpoczyna się finałowa faza tegorocznych zmagań - do końca pozostały już tylko dwa rajdy.
Włoskie odcinki to prawdziwy festiwal zakrętów. Siódma runda czempionatu liczy łącznie blisko 200 kilometrów odcinków specjalnych, które razem z fragmentami dojazdowymi dają prawie 790 kilometrów. Organizatorzy przygotowali dla zawodników dwanaście prób - pierwszą z nich będzie Aci Roma Arena, widowiskowy "oes" dla kibiców, rozgrywany w Rzymie. W sobotę załogi rywalizować będą na pięciu odcinkach, z których najdłuższy (Greci-Pico) liczy 26,44 km. Niedziela to kolejne sześć prób, a wśród nich jeden z najdłuższych w tym roku odcinków, Cave-Rocca S. Stefano, mierzący aż 32,70 km. Po południu poznamy zwycięzców, którzy po godzinie 17 wjadą na podium w nadmorskim kurorcie Lido di Ostia.
- Nowy rajd to duże wyzwanie, na które czeka się z podekscytowaniem. Zawsze chciałem wystartować we Włoszech, ponieważ są tam wyjątkowe fragmenty dróg asfaltowych, których próżno szukać w innych rundach kalendarza. Ponadto startuje tam wyrównana i silna konkurencja - to kraj, z którego wywodzi się piętnastu mistrzów Europy! Z dużym optymizmem patrzę na ten start - mam świetny zespół i samochód, dzięki czemu liderujemy w zmaganiach. Przed nami kluczowe momenty, które wymagają wielkiego skupienia i perfekcyjnego przygotowania. Czuję potężne wsparcie moich kibiców, którzy wierzą w historyczny sukces. To dodaje prędkości i pewności siebie w walce o trzeci tytuł mistrzowski - powiedział Kajetan Kajetanowicz.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: Pokazaliśmy dobre tempo