Po wycofaniu się Volkswagena pod koniec ubiegłego sezonu, Sebastien Ogier wraz ze swoimi kolegami zespołowymi znalazł się w trudnej sytuacji. Wiele miejsc było już zajętych, a szefowie nie byli skorzy do zatrudnienia trójki z mistrzowskiego zespołu. Po testach w samochodach Toyoty i M-Sportu, mistrz świata zdecydował się podpisać kontrakt z brytyjskim teamem, zapowiadając walkę o tytuł mistrzowski.
Co ciekawe, Ogier i Malcolm Wilson, szef M-Sportu, byli bliscy zawarcia współpracy pod koniec 2011 roku, jednak ostatecznie francuski kierowca wybrał Volkswagena. Teraz Francuz stoi przed równie ważną decyzją. Może wybrać dalsze starty w prywatnej ekipie Wilsona, albo wybrać transfer do jednego z fabrycznych zespołów.
Na trzy rundy przed zakończeniem sezonu, mistrz świata plasuje się na pierwszym miejscu z przewagą 17 punktów nad Thierrym Neuvillem. Jak zaznacza, nie podjął jeszcze żadnej decyzji dotyczącej co do swojej przyszłości. - Chciałbym oficjalnie ogłosić co będę robić w przyszłości, ale nie jest to możliwe. Negocjacje przebiegają wolniej, niż się spodziewałem. W tym momencie nie ma zbyt dużo do powiedzenia. Obecnie skupiam się na tym weekendzie, bo będzie on dla nas bardzo ważny - powiedział Ogier w rozmowie z WP SportoweFakty.
Mistrz świata po raz kolejny zaznaczył czego oczekuje od zespołu, w którym obecnie się znajduje. - Zawsze mówiłem jasno, że chciałbym wsparcia od Forda. Bez tego praca teamu jest dużo trudniejsza - dodał.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł
Ciekawą opcją dla Ogiera mógłby być Citroen. Francuzi znaleźli się w dołku i potrzebują czołowego kierowcy, z którym byliby w stanie wrócić na szczyt WRC. W tym celu ostatnio przeprowadzono szereg testów modelu C3 WRC, a za kierownicą rajdówki znalazł się Sebastien Loeb. Żywa legenda rajdów miałaby pomóc w udoskonaleniu samochodu Citroena, dzięki czemu Ogierowi w przyszłym roku łatwiej byłoby o zwycięstwa.
Francuz zdradza jednak, że Citroen nie jest dla niego priorytetem. - Zdecydowanie nie. Wciąż mogę pozostać w M-Sporcie, mam wiele opcji. Priorytet numer jeden to uzyskanie konkurencyjnego pakietu i możliwość wygrywania. Gdy zorientuję się gdzie mogę to osiągnąć, wtedy podejmę decyzję. Z pewnością pozostanę w WRC, nie rozglądam się za innymi seriami w tym momencie.
Agata Bednarczuk z Salou