Rajd Bohemia: rywalizacja na mistrzowskim poziomie

Materiały prasowe / Jarosław Szeja
Materiały prasowe / Jarosław Szeja

Dziesiąte miejsce wśród 74 załóg – Jarosław i Marcin Szejowie na mecie Rajdu Bohemia 2018. Z Mlada Boleslav Szejowie wyjeżdżają po zdobyciu 14 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Bohemia 2018, domowa impreza marki Skoda, przeszedł już do historii. Upalna pogoda, bardzo szybkie, choć zróżnicowane trasy – jednego dnia po górach, drugiego po płaskich terenach - złożyły się na emocjonujące zawody, które przyciągnęły na odcinki tysiące kibiców. Przed pasjonatami sportów motorowych swoje umiejętności prezentowali nie tylko Czesi, lecz także Jarek i Marcin Szejowie, którzy startowali Fordem Fiestą R5 przygotowanym przez ekipę Orsak Rally Sport. W swojej klasie bracia z Ustronia mieli 19 rywali, a walcząc o miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu mierzyli się m.in. z trzema zawodnikami fabrycznego zespołu Skody, a także wielokrotnym mistrzem Austrii.

Na wszystkich 153 kilometrach odcinków specjalnych tegorocznego Rajdu Bohemia załoga GK Forge KoWax Racing skutecznie realizowała swoje założenia – szybkiej, ale równej i pewnej jazdy. Podczas pierwszego etapu zawodnicy ścigali się na krętych odcinkach specjalnych na południe od Liberca – w Sudetach Zachodnich. Na sześciu z dziewięciu sobotnich oesów Szejowie wywalczyli czasy w pierwszej dziesiątce. Dzięki temu utrzymali za sobą m.in. fabrycznego kierowcę Skody Juuso Nordgrena czy Raimunda Baumschlagera – zawodnika, który ma na swoim koncie czternaście tytułów mistrza Austrii. Rywalizacja w pierwszym dniu rajdu zakończyła się atrakcją dla kibiców - dwoma przejazdami widowiskowego superoesu wytyczonego na Autodromie Sosnova – obiekcie wykorzystywanym m.in. w wyścigach i rallycrossie.

W niedzielę załoga z Ustronia jechała równie dobrze i gdyby nie drobna przygoda na pierwszym z porannych oesów, to Polacy znaleźliby się w czołowej dziesiątce wszystkich rozegranych dziś prób. Utrzymanie dobrego tempa w podczas drugiego etapu było tym ważniejsze, że za ich plecami cały czas czaił się Baumschlager, jednak Polakom ostatecznie udało się utrzymać dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej imprezy.

Z kolei w klasyfikacji mistrzostw Czech Szejowie finiszowali na ósmej pozycji, zarówno w „generalce” zawodów, jak i obu etapów rywalizacji. Tym samym w Rajdzie Bohemia Jarek i Marcin wywalczyli 14 punktów do klasyfikacji czeskiego czempionatu.

Zwycięstwem w Rajdzie Bohemia Jan Kopecky z Pavlem Dreslerem przypieczętowali zdobycie swojego szóstego tytułu rajdowych mistrzów Czech. W pięciu z siedmiu rund tegorocznych mistrzostw, fabryczny duet Skody nie oddał rywalom ani jednego punktu. Dzisiejszy triumf był 21. z rzędu wygraną Kopeckiego i Dreslera w mistrzostwach Czech. Po drugie miejsce r rajdzie sięgnęli Vaclav Pech i Petr Uhel (Ford Fiesta R5), a trzecią lokatę zdobyli natomiast Ole Christian Veiby/Stig Rune Skjærmoen (Skoda Fabia R5) – jedna z trzech fabrycznych załóg Skody zgłoszonych do Rajdu Bohemia.

- Tegoroczny Rajd Bohemia był bardzo trudnym wyzwaniem. Poziom tych zawodów wyznaczał fabryczny zespół Skody, który wygrywa w mistrzostwach świata. Nam udało się nie tylko dojechać do mety. Dokonaliśmy tego tocząc zaciętą i równą walkę z Juuso Nordgrenem czy z Raimundem Baumschlagerem, którego fanom rajdów przedstawiać nie trzeba. Wykonaliśmy nasz plan dokładnie tak jak chcieliśmy. Pojechaliśmy równo, szybko, unikając poważniejszych błędów, a cały nasz zespół przez cały weekend spisywał się bardzo dobrze. Każdy mechanik i inżynier dał z siebie wszystko. Trafialiśmy także z oponami na poszczególne oesy. Na ten weekend możemy więc patrzeć pozytywnie, podołaliśmy trudnemu zadaniu i jestem z tego bardzo zadowolony - mówi Jarosław Szeja.

Komentarze (0)