Szef zespołu Malcolm Wilson otwarcie przyznaje, że jego ekipa nie jest w tej chwili gotowa na to, by zadeklarować swój udział w WRC w przyszłym roku. Producenci mają czas do piątku, aby potwierdzić starty w serii.
Dwa tytuły mistrza świata Sebastiena Ogiera kosztowały zespół bardzo dużo pieniędzy. - Nie wydaje mi się, aby ludzie rozumieli, jaka naprawdę jest nasza sytuacja. Kontaktowałem się z FIA i rozmawiałem na ten temat. Nie jesteśmy w stanie w tej chwili podjąć decyzji. Nie mamy źródeł finansowania. Nie sądzę, żeby do piątku sytuacja uległa zmianie - powiedział Wilson.
Szef ekipy poinformował, że M-Sport intensywnie pracuje nad tym, żeby wybrnąć z trudnej sytuacji. - Oczywiście robimy wszystko, żeby rozwiązać problem i zbudować budżet. Ten sport nauczył mnie jednak, że dopóki umowy nie są podpisane, sprawa nie jest zakończona. Fakt jest taki, że nie mamy na koncie potrzebnej kwoty - wyjaśnił.
Brytyjczyk przyznał szczerze, że ostatnie sezony były dla jego teamu bardzo obciążające. - Proszę nie zrozumieć mnie źle, nie zamieniłbym dwóch lat z Ogierem na nic innego. To co się wydarzyło, było dla nas wielkim osiągnięciem. Trzeba jednak patrzeć w przyszłość. Nie mogę zaryzykować przyszłości firmy. Idąc przez fabrykę widzę 300 osób, które chcą mieć pracę. One wierzą w nas. To ważniejsze niż udział w WRC - powiedział Wilson.
- Tak jak powiedziałem, pracujemy nad tym, pomaga również FIA. Desperacko chcemy startować i zrobimy wszystko, żeby tak było. Nie zaryzykujemy jednak wszystkiego - zakończył.
M-Sport brał udział w każdej rundzie WRC od czasu przejęcia teamu Forda WRC w 1997 roku. Zespół zdobył w tym czasie siedem tytułów mistrza świata. To właśnie barwy tej ekipy w WRC reprezentował Robert Kubica, gdy po swoim wypadku postanowił startować w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata. M-Sport był odpowiedzialny za przygotowanie krakowianinowi Fiesty WRC w sezonie 2014.
Problemy Brytyjczyków nie mają wpływu na losy Ogiera. Aktualny mistrz świata, który w ostatnich latach zdominował rywalizację w WRC, w kolejnym sezonie będzie reprezentować barwy Citroena. Francuz postanowił zmienić otoczenie, będąc świadomym problemów, jakie przeżywa M-Sport.
ZOBACZ WIDEO: Przeciętne derby Turynu. Kuriozalny karny zdecydował o zwycięstwie Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]