WRC. Rajd Meksyku. Sebastien Ogier na czele. Impreza może zostać skrócona z powodu koronawirusa

WRC. Rajd Meksyku. Sebastien Ogier nadal na czele. Awaria Thierry'ego Neuville'a

Już po piątkowym etapie Sebastien Ogier miał ponad 13 sekund przewagi nad Teemu Suninenem. Francuz sobotnią pętlę rozpoczął równie dobrze - wygrał pierwszy z oesów, a na kolejnych prezentował równe tempo. W efekcie w połowie dnia zbudował sobie ponad 28 sekund przewagi nad Finem.

Suninen, zamiast patrzeć do przodu i myśleć o atakowaniu Ogiera, musi myśleć o obronie drugiej pozycji w Rajdzie Meksyku. Przyspieszył bowiem Ott Tanak. Estończyk, który dzień wcześniej stracił sporo czasu po błędzie i uszkodzeniu rajdówki, wygrał jeden oes i dwukrotnie był drugi.

W tej chwili Suninena i Tanaka dzieli w klasyfikacji tylko sześć sekund. O ich ostatecznej kolejności zadecydować może druga część sobotniej pętli, która zakończy się w nocy czasu polskiego. Wśród organizatorów Rajdu Meksyku i delegatów FIA pojawił się bowiem pomysł, by skrócić rywalizację.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Załogi rywalizujące w WRC nie widzą sensu w dalszej jeździe w sytuacji, gdy z kolejnych państw dochodzą fatalne wiadomości o rozprzestrzenianiu się koronawirusa i wprowadzanych przez to restrykcjach. Już teraz wielu kierowców ma świadomość tego, że po powrocie do swoich krajów będzie musiało odbyć kwarantannę.

Jeśli Rajd Meksyku zostanie zakończony po sobotniej pętli, to załogi i tak będą mieć pokonane ponad 75 proc. dystansu, a to będzie równoznaczne z przyznaniem im pełnych zdobyczy punktowych.

Według ostatnich danych, w Meksyku na koronawirusa zachorowało 26 osób. Nie ma ofiar śmiertelnych.

Rajd Meksyku - WRC - wyniki po 15. oesie - TOP10:

Czytaj także:
Wyścigi F1 w Bahrajnie i Wietnamie przełożone
Czternastu pracowników McLarena w kwarantannie