WRC. Kajetan Kajetanowicz wraca do gry o tytuł. "Mamy rachunki do wyrównania"

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz rusza na jeden z najszybszych i najbardziej zwariowanych rajdów w kalendarzu WRC. Już 15 lipca kierowca Lotos Rally Team rozpocznie zmagania w Rajdzie Estonii, gdzie czekają go trasy, na których pędzi się ponad 200 km/h!

Sezon 2021 jak na razie układa się wyśmienicie dla Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Jedyna polska załoga regularnie walcząca w mistrzostwach świata WRC wygrała dwa z trzech rajdów, w których wystartowała - Rajd Chorwacji i Rajd Portugalii.

W Sardynii, w walce o prowadzenie w rajdzie, zawodnicy Lotos Rally Team mieli więcej pecha, jednak i tak zdołali opuścić włoską wyspę z cennymi punktami.

- Każdy, kto chce wygrać ten rajd, jest trochę szalony - tak mówił Kajetanowicz na mecie jednego z oesów Rajdu Estonii w 2015 roku, kiedy debiutował w nim. Wtedy oraz rok później ustronianin pokazał, że ma odwagę trzymać gaz w podłodze, dzięki czemu dwukrotnie zdobył drugie miejsce w tym rajdzie. Punkty wywalczone w Estonii były ważnym elementem jego drogi po tytuły mistrza Europy.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek zrobił show na początku wywiadu. "Poczekaj, mogę zrobić"

Na estońskie oesy "Kajto" powrócił w ubiegłym roku, kiedy rajd ten rozgrywany był już w ramach mistrzostw świata WRC. Tempo Polaka zachwycało kibiców na całym świecie oraz jego najgroźniejszych rywali, również tych z fabrycznego WRC2, nad którymi także górował. Do pełnego sukcesu zabrakło jednak trochę szczęścia, dlatego w tym roku kierowca Lotos Rally Team na pewno będzie chciał wyrównać rachunki z tym rajdem.

- Rajd Estonii jest zupełnie innym rajdem nawet od tych szutrowych, które zaliczane są do mistrzostw świata. Jest wyjątkowy ze względu na naprawdę wysokie prędkości, dalekie skoki i specyfikę nawierzchni. Organizator zdecydował się dodatkowo stworzyć kilka sztucznych hop. Na pewno będzie sporo frajdy i radości z jazdy, ale trzeba też być maksymalnie skupionym i uważać na każdym zakręcie - powiedział Kajetanowicz przed imprezą.

Kajetanowicz obecnie jest już w Estonii, gdzie testuje swoją rajdówkę przed wymagającym rajdem. - Testy rozpoczęliśmy od tych samych odcinków specjalnych, co w zeszłym roku. Specjalnie wybrałem takie drogi, bo poprzednio dały nam dobre przygotowanie, jeśli chodzi o ustawienia samochodu. Jak zawsze, jestem bardzo zmotywowany do walki. Kiedy wsiadam do samochodu rajdowego staram się czerpać frajdę z jazdy, ale przede wszystkim z rywalizacji wśród najlepszych. Mam nadzieję, że osiągniemy tutaj tempo, które będzie satysfakcjonujące przede wszystkim dla mnie, bo jeśli to się uda, to nasi kibice też będą zadowoleni - dodał.

Lista zgłoszeń zapowiada rywalizację na najwyższym możliwym poziomie. Na starcie stanie blisko 50 załóg, z czego 14 w kategorii WRC3, a wśród nich lokalni kierowcy, tacy jak Egon Kaur, ale też znani z bardzo szybkiej jazdy Finowie, między innymi Emil Lindholm. Apetyt na zwycięstwo będzie miał również Hiszpan, Pepe Lopez.

Pikanterii doda obecność dwukrotnego mistrza Europy, Rosjanina Aleksieja Łukjaniuka. To właśnie z nim na trasach europejskiego czempionatu Kajetanowicz przez lata toczył elektryzujące pojedynki. Teraz panowie spotkają się ponownie, tym razem walcząc o zwycięstwo w rundzie mistrzostw świata.

Czytaj także:
Kierowca F1 chce nowego bolidu!
Red Bull chce George'a Russellla!

Źródło artykułu: