Pierwszy etap 50. Rajdu Świdnickiego-Krause składał się z czterech odcinków specjalnych. Dwa z nich (OS 1 i OS 4) rozegrano na trasie o długości 2,75 km, wytyczonej na ulicach Świdnicy. Pozostałe dwie próby to już klasyczne oesy w Górach Sowich. Najpierw zawodnicy walczyli na trasie ze Świdnicy do Zagórza Śląskiego (OS 2, 17,1 km), pokonując bardzo wymagającą partię w miejscowości Dziećmorowice.
Następnie, w drodze powrotnej do Świdnicy, zmierzyli się na oesie Walim-Rościszów (OS 3, 8,85 km). Rywalizowano przy bezdeszczowej pogodzie, więc w użyciu były wyłącznie opony na suchą nawierzchnię.
Pierwszy odcinek specjalny w tegorocznych mistrzostwach Polski wygrali bracia Szejowie (Hyundai i20 R5). Za Jarosławem i Marcinem, ze stratą 0,9 s uplasowali się Marcin Słobodzian i Michał Poradzisz (Hyundai i20 R5). Trzecia pozycja należała do duetu Grzegorz Grzyb/Adrian Sadowski (Skoda Fabia Rally2 evo).
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Błąd popełnił Sylwester Płachytka (Skoda Fabia Rally2 evo). Kierowca pilotowany przez Jacka Nowaczewskiego pomylił trasę, za co otrzymał 3-minutową karę, która w praktyce wyklucza go z walki o trzecie z rzędu podium w Rajdzie Świdnickim-Krause. - Zdekoncentrowałem się i po raz pierwszy w karierze popełniłem taki błąd. Dwa następne odcinki pojechaliśmy całkiem nieźle. Jesteśmy daleko w klasyfikacji, ale na pewno będziemy walczyć, by awansować w klasyfikacji i sięgnąć po punkty - wyjaśniał Sylwester Płachytka.
Wymagający OS 2, z niewykorzystywanym do tej pory przejazdem ulicą Strumykową w Dziećmorowicach, był popisem Toma Kristenssona i Andreasa Johanssona, którzy po raz pierwszy startują w Rajdzie Świdnickim-Krause. Na tej próbie Szwedzi byli o 0,2 s szybsi od Grzyba i Sadowskiego, a Wróblewskiego z Wróblem pokonali o 3,4 s. OS 2 nie ukończyli Marcin Słobodzian i Michał Poradzisz, którzy wypadli z trasy i uszkodzili swoją rajdówkę na tyle poważnie, że musieli wycofać się z dalszej rywalizacji.
Z Walimia do Rościszowa (OS 3) najszybciej podróżowali reprezentanci Orlen Team. Z kolei Kristensson i Johansson zanotowali dopiero piąty rezultat, dzięki czemu Kacper Wróblewski i Wróbel kosztem Szwedów awansowali na drugie miejsce w klasyfikacji zawodów. Na prowadzeniu utrzymali się Grzyb i Sadowski.
Kończący etap drugi przejazd próby w Świdnicy nie zmienił nic w kolejności w czołowej trójce generalki. Zwyciężyli Wróblewski i Wróbel, zmniejszając do 1,6 s stratę do liderujących w rajdzie Grzyba i Sadowskiego. Kristensson i Johansson kończą sobotni etap imprezy na trzeciej pozycji. Tuż za podium są Jarek i Marcin Szejowie. Załoga z Ustronia ma 9,3 sekundy straty do liderów i tylko 0,8 s przewagi nad zamykającym pierwszą piątkę duetem Maciej Lubiak/Grzegorz Dachowski (Skoda Fabia Rally2 evo).
- Cieszę się, że prowadzimy, bo jak wszyscy sportowcy uwielbiam pierwszą pozycję. W niedzielę czeka nas jednak ciężki dzień, w którym zgodnie z prognozami pogoda ma się mocno zmienić, ale mam nadzieję, że również na mokrym asfalcie będziemy jechać na tyle szybko, by wygrać – podsumował pierwszy etap Grzegorz Grzyb.
- Jechaliśmy na nowych dla mnie oponach. Na razie nie do końca umiem je wyczuć, więc jedziemy trochę "kwadratowo", ale to dopiero początek rajdu. Trzeba być ostrożnym. W niektórych partiach mieliśmy problemy z hamowaniem, bo na drodze leży sporo piachu - opowiadał Kacper Wróblewski.
50. Rajd Świdnicki-Krause - wyniki po 1. etapie:
1. Grzyb/Sadowski (Skoda Fabia Rally2 evo) 15:07 s
2. Wróblewski/Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo) +1,6 s
3. Kristensson/Johansson (Hyundai i20 R5) +9,8 s
4. Szeja/Szeja (Hyundai i20 R5) +19,1 s
5. Lubiak/Dachowski (Skoda Fabia Rally2 evo) +19,9 s
6. Gabryś/Dymurski (Skoda Fabia Rally2 evo) +24,8 s
7. Poloński/Sitek (Volkswagen Polo GTI R5) +27,4 s
8. Byśkiniewicz/Siatkowski (Hyundai i20 R5) +29,7 s
9. Sobczak/Włoch (Porsche 911 GT3) +35,3 s
10. Tochowicz/Białowąs (Citroen C3 Rally2) +1:12,7 s
Czytaj także:
Kajetanowicz na podium Rajdu Chorwacji. Świetna jazda Polaka
Hamilton wywiesił białą flagę. Nie zdobędzie tytułu w tym roku