Polak znów wygra Dakar? W wieku 18 lat przeszedł do historii

Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Eryk Goczał
Materiały prasowe / Energylandia Rally Team / Na zdjęciu: Eryk Goczał

Eryk Goczał w styczniu 2023 roku przeszedł do historii. Mając ledwie 18 lat wygrał Rajd Dakar w kategorii lekkich pojazdów terenowych UTV. W najbliższych dniach kierowca Energylandia Rally Team będzie chciał powtórzyć ten wyczyn.

Przed najbliższym Rajdem Dakar zmieniono nazwy dwóch kategorii lekkich pojazdów, które nie wymagają tak dużych nakładów finansowych, jak najmocniejsze auta. Dzięki temu są świetną platformą dla młodych adeptów off- roadu. Dotychczasowa grupa T3 to teraz Challenger, a grupa T4 (pojazdy produkcyjne z niewielkimi modyfikacjami) nazywa się obecnie SSV.

Ubiegłoroczny zwycięzca klasy T3 Austin Jones oraz inni kierowcy fabrycznego zespołu Can-Am będą musieli stawić czoła klanowi Goczałów w ich nowych pojazdach Taurus. Zaledwie 19-letni Eryk, który przed rokiem wygrał kategorię T4, stoi na czele polskiego rodzinnego teamu Energylandia Rally Team. Po poprzednim sukcesie rodzinę czeka większe wyzwanie w postaci startu w kategorii Challenger.

W kategorii SSV zespół Can-Am Factory liczy na wygraną Joao Ferreiry. Portugalczyk musi jednak pokonać Sarę Price, która po świetnym występie na marokańskich trasach kilka tygodni temu, zadebiutuje w Rajdzie Dakar. W tej kategorii wystartuje debiutująca w Dakarze polska załoga Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

Dakar. Lekkie pojazdy kuźnią talentów

Zgodnie z oczekiwaniami, lekkie pojazdy okazały się świetną kuźnią rajdowych talentów. Na liście zgłoszeń kategorii Ultimate (dawna grupa T1) znajdziemy nazwiska walczących o najwyższe pozycje kierowców samochodów Toyota Hilux. Seth Quintero i Guillaume de Mevius - dla nich "trampoliną' do kariery była kategoria T3. Z kolei Pau Navarro, zdobywający rajdowe szlify w T4, zasiądzie za kierownicą Mini z X-raidu.

Ich przejście do "królewskiej" kategorii nie pozostawiło pustki. W kategorii Challenger będzie liczne grono pretendentów do zwycięstwa. Tegoroczny triumfator T3, Amerykanin Austin Jones wygrał rok wcześniej kategorię T4 i jest jednym z faworytów do wygranej w nadchodzącym Dakarze.

Jednak miniony sezon W2RC ujawnił wielu innych faworytów. Niektórzy z nich zasiądą za kierownicami maszyn, które mogą stanowić poważne zagrożenie dla dominujących do tej pory Can-Amów Maverick. Amerykanin stanie na czele zespołu Can-Am Factory Team obok Chilijczyka "Chaleco" Lopeza oraz Litwina Rokasa Baciuski, dwukrotnego mistrza świata SSV (2022 i 2023), przechodzącego teraz do kategorii Challenger.

Rodzina Goczałów w natarciu

Także armada pojazdów Taurus T3 Max przygotowuje się do ofensywy: za ich sterami zasiądzie cała rodzina Goczałów, która również przechodzi z SSV do Challengera. Na jej czele stanie Eryk Goczał pilotowany przez Oriola Menę, który w wieku 18 lat po dramatycznym finale wygrał Dakar w styczniu 2023. Razem z ojcem Markiem (trzeci w 2022 roku), jadącego w duecie z Maciejem Martonem, oraz wujkiem Michałem (czwarty w 2021 roku) pilotowanym przez Szymona Gospodarczyka, młody Polak ponownie utworzy potrójny oddział uderzeniowy polskiego zespołu Energylandia Rally Team.

Hiszpanka Cristina Gutierrez (trzecia w 2022 roku i czwarta w 2023 roku) również przesiada się za kierownicę Taurusa, podobnie jak Mitch Guthrie, który zna ten pojazd doskonale dzięki uczestnictwu w pracach nad rozwojem konstrukcji. Z kolei Ignacio Casale, trzykrotny zwycięzca kategorii quadów (2014, 2018 i 2020), również będzie próbował zaprowadzić swoją Yamahę na podium.

Ciekawa walka w SSV

Chociaż do Challengera przeszło całkiem sporo zawodników, rywalizacja w klasie SSV zapowiada się równie interesująco, a w grze biorą udział różne marki. Can-Am pozostaje głównym faworytem mając w składzie swojego zespołu fabrycznego nowy nabytek, Joao Ferreirę i sprawdzonego Gerarda Farresa (drugie miejsce w 2019 i 2022 roku). Chociaż wynik młodego Portugalczyka w generalce jego jedynego jak dotąd startu w Dakarze nie był imponujący (37. miejsce w T3), warto pamiętać, że odniósł zwycięstwo etapowe, a ostatnio triumfował w Rallye du Maroc w kategorii SSV.

Główną rywalką Ferreiry w ostatniej rundzie W2RC była Sara Price, także za kierownicą Mavericka, zwyciężczyni dwóch odcinków. Amerykanka, która zapewniła sobie "bilet" na Dakar wygraną w Sonora Rally Road to Dakar, może liczyć na cenne wskazówki od swojego rodaka - i partnera - Ricky'ego Brabeca. Jednak okaże się, czy to wystarczy, aby utrzymać Polarisa RZR PRO R na dystans. Polaris będzie liczył na japońskiego kierowcę modelu Xtreme Plus, Shinsuke Umeda (drugie miejsce w W2RC 2023) oraz dwóch byłych motocyklistów reprezentujących Sebastien Loeb Racing - Florenta Vayssade i Xaviera de Soultrait.

Oczy polskich kibiców będą skierowane na debiutujący w Dakarze zespół Overlimit, w barwach którego pojedzie jego twórca, Grzegorz Brochocki, wraz z towarzyszącym mu na fotelu pilota Grzegorzem Komarem. Załoga od kilku lat startuje razem różnymi pojazdami. Do pojazdu SSV przesiedli się w tym roku, biorąc udział m.in. w stanowiącym przedsmak Dakaru Rallye du Maroc.

Czytaj także:
- Kontrowersyjna współpraca w F1. Rosną wątpliwości
- Szykuje się szalony okres w F1. Hitowe transfery kwestią czasu

Komentarze (1)
avatar
Richard Varga Gattling
27.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepiej niech nie wygrywa bo zaraz będą zmieniać zasady jak w żużlu. Tam też Polacy za często wygrywali DPŚ to zmienili imprezę na SON.