- Postanowiłem jechać dziś bardzo ostrożnie, bo zawsze, gdy wypadałem z rajdu miało to miejsce na pierwszym etapie, a ja jak wiadomo jestem przesądny. Chciałem przyjechać na czwartej lub piątej pozycji. Na to się nastawiałem, więc kiedy zobaczyłem na mecie odcinka specjalnego, że przede mną stoi zwycięzca prologu, od razu wiedziałem, że udało się zrobić bardzo dobry wynik - mówił na mecie zadowolony Rafał Sonik.
Odcinek specjalny był przygotowany niemal pod Sonika, który uwielbia techniczne trasy, pełne zakrętów i wąskich przejazdów. Nie obyło się jednak bez problemów. - Przedni hamulec był zbyt miękki i zbyt głęboki, przez co proces hamowania był opóźniony. Trochę odbierało mi to pewność jazdy. Dodatkowo roadbook, nie wiedzieć czemu przewijał mi się czasami do tyłu, co znacznie utrudniało nawigację - relacjonował.
Problemy nie przeszkodziły polskiemu zawodnikowi w wypracowaniu ponad dwóch minut przewagi nad drugim w klasyfikacji quadów Marcelo Medeirosem. Trzeci na mecie Robert Nahaj traci już cztery minuty
Drugi z Polaków jadący w Rajdzie Brazylii, Jakub Przygoński był w piątek 11. i to samo miejsce zajmuje w klasyfikacji generalnej motocyklistów. W sobotę Polaków czeka etap liczący ponad 400 km i odcinek specjalny stanowiący znacznie ponad połowę z tego dystansu.
Wyniki 1.etapu Rally Sertoes:
Quady:
1. Rafał Sonik 1:22.28
2. Marcelo Medeiros +2:26.00
3. Robert Nahas +4:00.07
Motocykle:
1. Paulo Goncalves 1:09.55
2. Marc Coma +54.00
3. Michael Metge +1:13.00
.
11. Jakub Przygoński +5:36.00