Abu Dhabi Desert Challenge: Orlen Team w pierwszej "10"

Samochodowa załoga Orlen Team w składzie Marek Dąbrowski i Jacek Czachor zajęła dziesiąte miejsce na najdłuższym OS. Dobry czas zanotowali także Adam Małysz oraz Jakub Piątek wśród motocyklistów.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Coraz lepiej na trasie jubileuszowego Abu Dhabi Desert Challenge radzą sobie obie załogi samochodowe Orlen Team. Marek Dąbrowski pilotowany przez Jacka Czachora na półmetku pustynnej rywalizacji zajmuje ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej.
- Drugi etap w całości prowadził przez wydmy, bardzo mało było odcinków z twardą nawierzchnią, praktycznie cały czas jechaliśmy po piachu. Przed startem ustawiliśmy wyższe ciśnienie w kołach i może to był nasz błąd. Pod koniec trasy było ponad 40 stopni i samochód zaczął się trochę ślizgać na piachu - powiedział Marek Dąbrowski. - Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszego przejazdu, mamy ósme miejsce w generalce. Jeżeli do końca rajdu utrzymamy takie tempo jazdy będzie to dla nas duży sukces - dodał.

- Pojechaliśmy znaczniej lepiej, chociaż strata do zwycięzcy etapu jest większa. Niestety w drugiej części odcinka dało o sobie znać zbyt wysokie ciśnienie w kołach - powiedział Jacek Czachor. - Ostatecznie na trasie obyło się bez niespodzianek i niebezpiecznych momentów. Nadal utrzymujemy swój rytm jazdy, z którego jesteśmy zadowoleni. We wtorek poprawimy swój czas - dodał Czachor.

Na najdłuższym odcinku tegorocznego Abu Dhabi Desert Challenge dobry czas uzyskała druga samochodowa załoga Orlen Team - Adam Małysz i Rafał Marton. Załoga MINI All4 Racing z etapu na etap jedzie coraz pewniej, czego efektem jest 11 miejsce na mecie. - Warunki na trasie były wyjątkowo ciężkie, cały czas jechaliśmy po wydmach, poza tym walczyłem z bólem głowy. Od startu brakowało nam płynności jazdy, stąd tak nierówny przejazd. Myślę, że jutro będzie lepiej i powalczymy o dobry wynik - powiedział Adam Małysz.

- Jeśli chodzi o zespół i samochód to jest najwyższa półka. Samochód spisuje się bardzo dobrze, a my jesteśmy z niego zadowoleni. Przede mną jeszcze trochę nauki, żebym mógł w pełni wykorzystywać możliwości samochodu, ale z każdym przejechanym kilometrem czujemy się pewniej - dodał Małysz.

Na trasę drugiego etapu motocykliści ruszali ze wspólnego startu. Zawodnicy zostali podzieleni na piętnastoosobowe grupy, które startowały w 20 minutowych odstępach czasu. Najszybsi na poniedziałkowym odcinku rozpoczęli rywalizację z pierwszej linii, wśród nich solidnie spisujących się na wydmach Ar-Rab al-Chali, Jakub Piątek.

- Zakwalifikowałem się do grupy najszybszych zawodników, dzięki czemu mogłem zobaczyć, jak z wydmami radzą sobie najlepsi. Do 200 km jechaliśmy w grupie, a kolejność w stawce zmieniała się kilkakrotnie w zależności od terenu - powiedział Kuba Piątek. - To była dobra lekcja jazdy po pustyni, chociaż pod koniec odcinka, opadłem z sił i pojawiły się pierwsze błędy. We wtorek kolejny dzień zmagań i szansa na nowe doświadczenie na wydmach - dodał absolwent Akademii Orlen Team.

W motocyklowej stawce najszybszy był Joan Bort Barreda, który po niepowodzeniach na niedzielnym odcinku dzisiaj okazał się bezkonkurencyjny. Hiszpan pokonał Brytyjczyka Sam'a Sunderlanda o 11:29 i Austriaka Matthias'a Walknera o 11:32

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×