Orlen Team kończy udział w Hungarian Baja

Po rewelacyjnym czasie pierwszego przejazdu i awansie w klasyfikacji generalnej, w drugiej części dnia usterka układu elektrycznego uniemożliwiła zawodnikom Orlen Team ukończenie zawodów.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Sobotni etap składający się z dwóch odcinków specjalnych najszybciej pokonał Nasser Al Attiyah. Katarczyk potwierdził wysoką formę umacniając się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej rajdu. Na półmetku rywalizacji w Hungarian Baja na drugie miejsce pewnie awansował czesko-polski duet Miroslav Zapletal i Maciej Marton. Na trzecie miejsce w generalce spadł Holender Ten Brinke, szósty kierowca tegorocznego Dakaru.
Załoga Orlen Team po dobrym początku i trzecim czasie przejazdu na pierwszym dzisiejszym OSie, w drugiej części dnia borykała się z problemami technicznymi samochodu. Ostatecznie Marek Dąbrowski i Jacek Czachor z powodu awarii układu elektrycznego nie ukończyli drugiego etapu i wycofali się z rajdu.

- Po pierwszym płynnie przejechanym odcinku specjalnym miałem nadzieję, że wywieziemy z Węgier bardzo dobry wynik. Niestety samochód odmówił posłuszeństwa na 120 kilometrze drugiego dzisiejszego OSu. Próbowaliśmy z Markiem naprawić go na trasie, ale nie udało się wyeliminować awarii układu elektrycznego. Kończymy rywalizację w Hungarian Baja i wracamy przygotowywać się do polskiej rundy Pucharu Świata FIA - powiedział Jacek Czachor.

- Straciliśmy kilkadziesiąt minut naprawiając samochód. Szkoda, bo rano złapaliśmy swój rytm i byliśmy w stanie powalczyć o pierwszą trójkę. Niestety tym razem się nie udało. Przed nami kilkanaście dni, które poświęcimy na zoptymalizowanie ustawień samochodu. Już niedługo rajd w Polsce, gdzie będziemy chcieli pokazać się naszym kibicom z jak najlepszej strony - dodał Marek Dąbrowski.

Hungarian Baja: Pech polskiej załogi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×