Rafał Sonik: To dopiero początek zmagań, a już się sporo dzieje

W poniedziałkowe popołudnie, w położonej na brzegu Pacyfiku miejscowości Vina del Mar, odbył się prolog rajdu Atacama Rally. Rafał Sonik na krótkiej trasie miał najlepszy rezultat.

W tym artykule dowiesz się o:

Początkowo zawodnik Orlen Teamu przyjechał zaledwie pięć sekund za najszybszym na rozgrzewce Mauro Almeidą i nie krył zadowolenia z uzyskanego rezultatu. - Urugwajczyk ma taki sam silnik jak ja. Wystarczy popatrzeć na nas dwóch, żeby dostrzec podstawową różnicę. On waży chyba o 40 kg mniej, a to na sprinterskiej trasie daje mu znaczną przewagę. Straciłem bardzo niewiele, a to należy uznać za doskonałą sytuację przed startem wtorkowego etapu - komentował Rafał Sonik.
[ad=rectangle]
Chwilę później nastrój Polakowi poprawił się jeszcze bardziej. - Okazało się, że zarówno Casale, jak i Almeida ścięli szykanę i zamiast skręcić, pojechali prosto. Każdy z nich otrzymał za to 15 sekund kary. Chilijczyk przyznał się od razu, ale Urugwajczyk dopiero po interwencji sędziów. To dopiero początek zmagań, a już się sporo dzieje - śmiał się Sonik.

Według wprowadzonych w tym roku nowych zasad, piętnastu pierwszych zawodników na motocyklach i quadach wybiera sobie pozycje startowe kolejnego dnia. "SuperSonik" w klasyfikacji łącznej uplasował się na 11. miejscu, a to oznacza, że nie będzie musiał na pewno otwierać trasy, co na pustyni Atakama jest wyjątkowo trudnym wyzwaniem. - Chciałbym być szósty lub siódmy w kolejce, bo wtedy będę mieć przed sobą kilku szybkich motocyklistów i prawdopodobieństwo zgubienia się będzie znacznie mniejsze - mówił krakowianin.

Wtorkowy, pierwszy etap będzie liczył niecałe 200 km. Organizatorzy musieli zmienić jego trasę ze względu na ulewne deszcze, które nawiedziły ten region w ostatnich dniach. - Teren został zniszczony i doszło do takich deformacji, że trasa zupełnie nie zgadzała się z roadbookiem. Dlatego pojedziemy na wydmy. Tam będziemy ścigać się dwukrotnie na tym samym odcinku specjalnym. W kolejnych dniach nie powinno być już tego typu problemów, ponieważ przesuwając się na północ wjedziemy na tereny, które nie widziały kropli deszczu od kilkuset lat - tłumaczył broniący Pucharu Świata quadowiec.

Starty Rafała Sonika wspiera PKN Orlen.

Komentarze (0)