Nasser Al Attiyah rozpoczął zmagania w Rajdzie Dakar od etapowego zwycięstwa. Jednak problemy pojawiły się po przejechaniu mety. - Nagle pojawił się dym w kabinie - opowiadał Katarczyk. - Po wyjściu z auto zobaczyliśmy płomienie, ale szybko ugasiliśmy pożar - dodał.
Drogę dojazdową Al Attiyah oraz jego pilot Matthieu Baumel pokonali na holu. Pomocny najpierw okazał się Giniel de Villiers, a następnie Conrad Rautenbach.
- Na biwaku okazało się, że mała rurka była uszkodzona i wylewał się z niej olej na silnik. Nie było za wiele szkód. Trochę się obawialiśmy, bo jest tam dużo przewodów elektrycznych. Jednak po uruchomieniu silnika wszystko było w porządku.
- Samochód jest zupełnie nowy i czasem to się zdarza. Całe szczęście, że dotarliśmy do biwaku - zakończył Al Attiyah.
Wtorkowe zmagania Katarczyk rozpocznie jako pierwszy wśród kierowców samochodów.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!
ZOBACZ WIDEO Krew, pot i łzy. Dakar od razu dał się we znaki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}