Kuba Przygoński: Nie powinno być problemów z autem

Materiały prasowe / Marian Chytka/przygonski.com
Materiały prasowe / Marian Chytka/przygonski.com

Za uczestnikami Dakaru 2017 pierwsza część etapu maratońskiego, podczas którego zawodnicy muszą sobie radzić sami ze wszystkimi naprawami. Kuba Przygoński po poniedziałkowym ściganiu przekonuje, że auto jest gotowe do dalszej rywalizacji.

W poniedziałek Kuba Przygoński dojechał na metę odcinka specjalnego z 15. czasem. Kierowca ORLEN Team popełnił błąd, wybierając wolniejsza drogę, przez co stracił około 10 minut. W klasyfikacji generalnej spadł o dwie pozycje na ósme miejsce.

Po dotarciu na biwak, razem ze swoim pilotem Tomem Colsoulem wzięli się za naprawianie uszkodzonych elementów i wymianę części.

- Musieliśmy wymienić wiskozę oraz wentylator od chłodnicy wody. Mamy też mały luz w tylnym kole, ale raczej nie powinno być z tym większych problemów podczas wtorkowego odcinka. Zmieniliśmy też dwa tylne koła na nowe. Te, których używaliśmy do tej pory będą kołami zapasowymi. Resztę pozycji skrupulatnie sprawdziliśmy i wydaje się, że nie powinniśmy mieć problemów z autem - podsumował Przygoński.

Po ośmiu etapach liderem w klasyfikacji kierowców samochodów jest Stephane Peterhansel z Peugeota.

ZOBACZ WIDEO Kibice nieodłącznym elementem rywalizacji na Dakarze (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: