Atacama Rally: Rafał Sonik pokazał sportową złość

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rafał Sonik
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rafał Sonik

Rafał Sonik naładowany sportową złością uzyskał drugi czas na najdłuższym, czwartym odcinku Atacama Rally. Mimo, że trudno będzie wskoczyć na podium chilijskiej rundy Pucharu Świata, Polak pozostaje pełen optymizmu na dalszą część rywalizacji.

W tym artykule dowiesz się o:

To był jeden z tych etapów, które Rafał Sonik lubi najbardziej. Znaczący dystans (375 km), trudne technicznie trasy z licznymi podjazdami i ostrymi zjazdami oraz wymagająca nawigacja. Porównanie do Dakaru jest tym bardziej uzasadnione, że legendarny rajd wielokrotnie przejeżdżał tymi trasami, docierając do biwaku położonego na wybrzeżu Pacyfiku, u stóp potężnych gór piasku.

- Zjazd z wielkiej wydmy do Iquique przypomniał mi poprzednie lata startów w Ameryce Południowej. Nawet biwak, usytuowany zawsze w tym samym miejscu, wyglądał jakby dakarowa karawana była tu jeszcze wczoraj - opowiadał obrońca Pucharu Świata.

Zanim jednak zawodnicy dotarli w to wyjątkowe miejsce stoczyli twardą walkę pośród najbardziej suchej części Atakamy. - Wkurzyłem się. A kiedy jestem zły, to na ogół jadę zdecydowanie lepiej. Tak było i teraz, kiedy powiedziałem sobie: "dość, teraz to ja ich będę wyprzedzać". Nawet Ignacio czuł mój oddech na plecach - relacjonował Rafał Sonik, któremu udało się zignorować ból i odzyskać tempo, do jakiego przyzwyczaił swoich kibiców.

Sytuacja w klasyfikacji Atacama Rally nie uległa zmianie, ale jedyny Polak w Atacama Rally znacznie zmniejszył straty do trzeciego Alexisa Hernandeza. - Ostatni oes ma niespełna 160 km, więc trudno będzie tu jeszcze cokolwiek "urwać". Grunt, że będę nadal w grze o Puchar Świata, a różnice punktowe pomiędzy nami są tylko zapowiedzią bardzo emocjonującej końcówki sezonu - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"

W piątek rajdowców czeka już tylko pętla wokół Iquique oraz ceremonia zakończenia zmagań. Czasu na odpoczynek jednak nie będzie, bo za tydzień z argentyńskiego San Juan ruszy Desafio Ruta 40 - przedostatnia runda tegorocznej walki o prymat na quadowej scenie.

Wyniki IV etapu:
1. Ignacio Casale 5:02.54
2. Rafał Sonik +5.58
3. Kees Koolen +10.20
4. Rodolfo Guillioli +10.25
5. Luis Barahona +29.23
6. Alexis Hernandez +33.39

Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 14:40.16
2. Kees Koolen +29.43
3. Alexis Hernandez +53.02
4. Rafał Sonik +1:22.05
5. Rodolfo Guillioli +1:34.47

Źródło artykułu: