[tag=4156]
Jakub Przygoński[/tag] pilotowany przez Toma Colsoula zajął czwarte miejsce w Rajdzie Maroka, zapewniając sobie jednocześnie drugą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata cross-country. Kierowca ORLEN Team przez cały sezon prezentował równą i przede wszystkim wysoką formę. Za kierownicą Mini przejechał tysiące kilometrów, zdobywając bezcenne doświadczenie i wydaje się, że przed Dakarem nigdy wcześniej nie był w lepszej dyspozycji. Przygoński jest zadowolony ze swojej jazdy w tym sezonie oraz tempa prac nad nową ewolucją samochodu, którą pojedzie na Dakarze. Przed startem w Maroku testował poprawione Mini.
- Przejechaliśmy ponad pięć tysięcy kilometrów podczas testów przed Rajdem Maroka. Były bardzo produktywne. Samochód jest lżejszy o ponad 100 kilogramów, to naprawdę sporo. Czuć różnicę w przyspieszeniu - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty polski kierowca.
Do startu w Dakarze Przygoński nie wsiądzie już za kierownicę Mini. Teraz czeka go ostatnia faza przygotowań do rajdowego maratonu. Praca nad kondycją oraz testy w Subaru przeznaczonym do rajdów samochodowych.
Zadowolony ze swojej formy może być również Maciej Giemza. 22-letni motocyklista wygrał kategorię Dakar Challenge, co gwarantuje mu udział w przyszłorocznym Rajdzie Dakar bez wpisowego. Został mistrzem świata cross-country w kategorii juniorów, a w Maroku, gdzie debiutował zajął wysokie 16. miejsce, często dotrzymując tempa motocyklistom, którzy są faworytami Dakaru.
- W Rajdzie Maroka nie zaliczyłem żadnego upadku, udało się pojechać równym tempem, a taki właśnie miałem plan na te zawody. Coraz lepiej i pewniej czuję się na pustyni. Zarówno pod względem szybkości, jak i nawigacji. Przed Dakarem może uda się jeszcze zaliczyć testy na motocyklu, aby do Ameryki Płd. pojechać w najwyższej formie - podkreśla Giemza.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Jurkowski: mam nadzieję, że go skończę (wideo)