Ostatni odcinek Baja Aragon był zarazem najkrótszym w całej rywalizacji. Do finałowego OS-u Jakub Przygoński i Tom Colsoul przystępowali z czwartej pozycji z blisko pięciominutową stratą do liderującego Martina Prokopa. Załoga Orlen Team jechała szybko i pewnie, zaliczając drugi czas - przegrywając o zaledwie 2 sekundy za Rodrigo Gutierrezem (VW Amarock). Na podium odcinka zmieścił się również Aron Domżała (Toyota Hilux Overdrive), Władimir Wasiliew (Toyota Hilux) finiszował na czwartej pozycji, a Martin Prokop (Ford Raptor RS Cross Country) był dopiero dziewiąty. Dzięki temu załoga Orlen Team zakończyła rajd Baja Aragon na drugim miejscu - triumfował Wasiliew, a Prokop zajął najniższy stopień podium.
- Ostatni odcinek chcieliśmy pojechać jak najszybciej, atakując od początku. Udało się, wskoczyliśmy na drugie miejsce, choć panowały trudne, nieprzewidywalne warunki. Padał deszcz, w niektórych miejscach było bardzo ślisko, trzeba było być bardzo czujnym. Dwa razy wypadliśmy z trasy, zeskoczyliśmy z wysokiej półki, ale na szczęście nic się nie stało i mogliśmy walczyć dalej. Cieszymy się, że nawet w takich warunkach jesteśmy w stanie nadrabiać wcześniejsze straty - mówił Przygoński.
Drugie miejsce w hiszpańskim rajdzie sprawia, że Jakub Przygoński utrzymuje bezpieczną przewagę nad rywalami w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych.
Na Baja Aragon świetnie spisali się też motocykliści Orlen Team. Adam Tomiczek był drugi, a Maciej Giemza trzeci w klasyfikacji juniorów. Obaj zmieścili się też w czołowej dziesiątce klasyfikacji ogólnej (odpowiednio 8. i 10. lokata). Dla zawodników Orlen Team zawody w Hiszpanii były przetarciem przed kolejnymi startami - w Chile i Maroku, a także Baja Poland, gdzie również będą jechać na motocyklach enduro.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Polscy dziennikarze pod K2 narażali własne życie. To było niepotrzebne