Wczesnym piątkowym rankiem rozpoczęła się rywalizacja na trasie Baja Portalegre 500. Na starcie ostatniego tegorocznego startu stawili się motocykliści ORLEN Team - Maciej Giemza i Adam Tomiczek. Pierwszy dzień portugalskiego rajdu upłynął pod znakiem wysokiego tempa, które dyktowali miejscowi zawodnicy. Mimo tego Polacy zajęli dobre piąte i szóste miejsce w klasyfikacji M2.
- Za nami 5 kilometrów prologu i 105 kilometrów odcinka. Odcinka niesamowicie szybkiego, pokonanego zaledwie w godzinę i dwanaście minut. Na trasie zdarzają się niebezpieczne momenty, bo nie mamy roadbooków. Staramy się jechać ostrożnie, by nie złapać kontuzji. Cały czas z tyłu głowy jest styczniowy Dakar. Skupiamy się przede wszystkim na solidnym treningu przed Peru - mówi Maciej Giemza, zawodnik ORLEN Team.
Niemal identyczny czas co dwukrotny zdobywca Pucharu Świata juniorów uzyskał jego kolega z zespołu, Adam Tomiczek.
- Piątkowy odcinek był szybki i niebezpieczny, musieliśmy się mierzyć z mocno wyeksploatowaną trasą i wysokim tempem narzuconym przez konkurentów. Miejscami musieliśmy jechać bardzo zachowawczo, by spokojnie dojechać do mety, co na szczęście się udało. W sobotę spróbuję podkręcić tempo, ale najważniejsze, by spokojnie pokonać cały 360-kilometrowy odcinek - stwierdza Adam Tomiczek z ORLEN Team.
W klasyfikacji M2 (klasa 450 cm3) i wśród ogółu motocyklistów prowadzi Portugalczyk Luis Oliveira (Yamaha WR 450), do którego Polacy tracą ponad 7 minut. W klasyfikacji generalnej rajdu Maciej Giemza jest 10., Adam Tomiczek 11.
ZOBACZ WIDEO Reprezentanci Polski oszukali przeznaczenie. Mogli zginąć w katastrofie