W ubiegły weekend Sebastien Loeb powrócił na trasy WRC i pokazał pełnię swoich umiejętności, wygrywając Rajd Katalonii. 44-latek podkreślał wówczas, że nie ma jeszcze planów na rok 2019, ale wykluczył powrót do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata w pełnym zakresie.
W środę stało się jasne, że francuski kierowca ponownie wystartuje w Rajdzie Dakar. Wprawdzie nie będzie mieć już do dyspozycji fabrycznej ekipy Peugeota, ale jego występ w prestiżowej imprezie sfinansuje Red Bull. Loeb wyruszy na trasę w samochodzie zbudowanym w oparciu o Peugeota 3008DKR, dzięki któremu w roku 2017 osiągnął drugą pozycję na mecie Dakaru.
W zbudowaniu pojazdu na Dakar kierowcy pomoże firma PH Sport, która ma nadzieję, że współpraca z Loebem doprowadzi do tego, że po latach zwycięstwo w rajdzie odniesienie prywatna załoga. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w roku 2000, gdy triumfował Jean-Louis Schlesser.
- Podjąłem decyzję o starcie w Dakarze w ostatniej chwili, ale jestem spragniony zwycięstwa. Prawdopodobnie jesteśmy w tyle, jeśli chodzi o przygotowania do tej imprezy w porównaniu do innych. Jednak nie zapomniałem tego wszystkiego, czego nauczyłem się na Dakarze przez ostatnie trzy lata. To przygoda, której już nie mogę się doczekać - ogłosił Loeb.
Najbliższa edycja Dakaru rozpocznie się 6 stycznia i potrwa do 17 stycznia. Kierowcy będą rywalizować na terenie Peru. Do przejechania będą mieć ok. 5 tys. kilometrów.
ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"