- Zupełnie nie spodziewałem się, że pokonam Novaka Djokovicia czy Rafaela Nadala i dotrę do finału. To dla mnie spełnienie marzeń. Być może jest to nawet coś ważniejszego niż zwycięstwo w US Open 2009. Bardzo to przeżywam. Wsparcie publiczności niesamowicie mnie wzrusza, dlatego pragnę wszystkim serdecznie podziękować - powiedział Juan Martin del Potro.
W ostatnich latach najważniejszym problemem "Palito" był lewy nadgarstek. Po trzech operacjach i długiej rehabilitacji w końcu mógł przystąpić do rywalizacji. Idąc za radą lekarzy, stopniowo zwiększał obciążenia. Aktualnie jest 141. singlistą świata i pragnie jak najszybciej powrócić do czołówki.
W Rio de Janeiro nie walczy jednak o rankingowe punkty, ale dla kraju i własną chwałę. W sobotę pokonał Rafaela Nadala 5:7, 6:4, 7:6(5), dzięki czemu awansował do olimpijskiego finału. - To był bardzo trudny mecz. Z Rafą nigdy nie wiesz, kiedy wygrasz, ponieważ on walczy do końca i nigdy się nie poddaje. W końcowej fazie tie breaka zagrałem agresywniej forhendem, szukałem wygrywających uderzeń i spisałem się znakomicie - stwierdził Argentyńczyk, który ma już na koncie olimpijski brąz z Londynu. W niedzielę będzie celował w złoto, a przeszkodzić mu w tym będzie się starał broniący mistrzostwa Andy Murray.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Wiłkomirski: Środowisko judo liczyło na choć jeden medal (źródło TVP)
{"id":"","title":""}