Do tragicznego incydentu doszło 3 listopada w trakcie wieczornych zajęć Olympique Marcquois Rugby. Gregoire Boidoux został błyskawicznie przetransportowany do szpitala w Lille, w którym wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
Po kilku dniach 19-letni zawodnik zmarł. Klub opublikował w mediach społecznościowych specjalne oświadczenie w tej sprawie.
Poinformowano w nim, że Boidoux doznał zatrzymania akcji serca podczas treningu przy normalnej intensywności.
"Klub jest głęboko poruszony i przesyła szczere kondolencje rodzicom, rodzeństwu, a także wszystkim bliskim. Utworzono specjalną grupę psychologiczną, aby wesprzeć wszystkich zawodników oraz cały personel, który poczuje potrzebę pomocy" - napisano.
Olympique Marcquois Rugby zamierza uczcić pamięć swojego zawodnika. Następne spotkania tego zespołu będą poprzedzone minutą ciszy.
Zobacz też:
Tragiczne wieści z Barcelony. Nie żyje młody sportowiec
Afera wokół reprezentacji Polski. Alkohol w tle