Todd McManus, utalentowany zawodnik rugby, rozpoczął karierę w Darwin, szybko zwracając na siebie uwagę. W 2017 roku zwrócił na siebie uwagę ACT Brumbies i dołączył do ich drużyny młodzieżowej. Później grał dla Queanbeyan Whites, z którymi w 2022 zdobył mistrzostwo.
- To osiągnięcie, którego nikt mi nie odbierze - przyznał w rozmowie z "Northern Territory News".
Podczas wizyty u rodziny swojej partnerki, Courtney Tamati, w Queensland, Australijczyk nagle poczuł silne bóle brzucha. Trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego grypę żołądkową i usłyszał wówczas od lekarzy, że "nie ma się czym martwić". - Obudziłem się nagle z bólem. Zwinąłem się w kłębek na podłodze, jęcząc z bólu - wspomniał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Jednak objawy nie ustępowały przez kolejny rok. Ciągłe zmęczenie i utrata zainteresowania życiem skłoniły go do kolejnych badań. Po konsultacji z gastroenterologiem przeszedł operację, podczas której wszystko stało się jasne, bo odkryto 2-centymetrowy guz.
- Siedziałem z Courtney, gdy usłyszałem: Todd, masz raka - wyznał rugbysta.
Diagnoza raka jelita grubego w III stadium, z przerzutami do węzłów chłonnych, była szokiem. - Musiałem to przyjąć i stawić temu czoła - mówił. Rozpoczął intensywne leczenie, w tym chemioterapię, która przyniosła wyniszczające skutki uboczne. - Nie mogłem nawet napić się wody bez uczucia, jakby moje gardło cięły żyletki - opisał.
Choroba wpłynęła także na jego zdrowie psychiczne. - Z pewnego siebie młodego faceta stałem się osobą zbyt przerażoną, by wyjść do sklepu - przyznał McManus. W walce wspierała go rodzina i partnerka, która przeprowadziła się do Darwin, by być przy nim. - Rodzina znaczy dla mnie więcej, niż kiedykolwiek - podkreślił.
W grudniu 2022 roku ogłosił zakończenie leczenia, dziękując wszystkim za wsparcie i publikując zdjęcie, na którym dzwoni w szpitalny dzwonek. Teraz, wolny od choroby, zebrał prawie 20 tysięcy dolarów na badania nad rakiem jelita grubego. Sam z kolei planuje powrót na boisko.
- Nie mogę się doczekać, aż znów będę mógł grać dla swoich kolegów - wyznał z determinacją.