Anita Włodarczyk zabrała głos po powrocie. "To dobry prognostyk przed Tokio"
Anita Włodarczyk wraca do rywalizacji po bardzo długiej przerwie. - Mam nadzieję, że z zawodów na zawody będę się rozkręcała, a w Tokio przyjdzie apogeum formy - powiedziała w "Dzień Dobry TVN".
Po zaleczeniu kontuzji wraca do akcji. W sobotę, na koniec zgrupowania w tureckim Belek uzyskała w trakcie miejscowego mityngu wynik 73,87. 8-9 maja wystąpi natomiast w barwach reprezentacji Polski w Splicie, gdzie odbędzie się Puchar Europy w rzutach.
- Najważniejsze jest to, że wróciłam po dwóch latach. Co prawda do mojego rekordu świata jeszcze daleka droga, bo wcześniej rzucałam dalej ponad dziewięć metrów, ale najważniejsze, że wróciłam. Mam nadzieję, że z zawodów na zawody będę się rozkręcała, a w Tokio przyjdzie apogeum formy - podkreśliła Włodarczyk w "Dzień Dobry TVN".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma fantazję! Fury tańczył topless i grał na gitarze powietrznejZapewniła, że z jej zdrowiem już wszystko w porządku. - Już jest wszystko OK. Jestem zdrowa. Mam nadzieję, że kontuzje są już poza mną. Jestem starszą, doświadczoną zawodniczką, więc muszę poświęcać więcej czasu na regenerację organizmu, ale najważniejsze, że trenuję na 100 proc. To dobry prognostyk przed Tokio - przekazała.
Anita Włodarczyk pracuje nie tylko nad mięśniami, ale i nad sferą mentalną. - Od sześciu lat współpracuję z psychologiem. W takich momentach, choć człowiek jest doświadczony, nie wiedziałam, jak będę się czuła na pierwszych zawodach po tak długiej przerwie. Myślałam, że będę się stresować, a było wręcz przeciwnie: byłam spokojna - podsumowała.
Czytaj także:
> Mistrzostwa świata sztafet. Sukces reprezentacji Polski. Zwycięstwo w dwóch klasyfikacjach!
> Chorzów 2021: sztafeta 4x400 pań w innym składzie, ale znów na medal! Kapitalny awans i finisz Natalii Kaczmarek!