Wybuch wojny w Ukrainie sprawił, że cały świat zaczął wyciągać sankcje wobec Rosji. Mowa nie tylko o konsekwencjach ekonomicznych czy politycznych, ale także i sportowych. Zawodnicy z całego świata nie chcą rywalizować z Rosjanami, których wojska zaatakowały niepodległy i suwerenny kraj.
Dlatego światowe federacje w wielu dyscyplinach postanowiły zawiesić rosyjskich sportowców. To oczywiście im się nie spodobało i działacze składali apelacje, w których domagali się przywrócenia ich do rywalizacji.
Tak było w saneczkarstwie. Międzynarodowa federacja (FIL) postanowiła wykluczyć Rosjan z zawodów organizowanych pod jej auspicjami. Rosjanie złożyli odwołanie i mogą cieszyć się z pierwszego sukcesu.
Serwis sports.ru pisze, że sąd arbitrażowy uznał, że FIL przekroczyła swoje kompetencje i złamała statutowe zapisy. Sugeruje, że działania te były spowodowane naciskami politycznymi.
Sąd arbitrażowy federacji uchylił decyzję zarządu o nałożeniu dyskwalifikacji na sportowców z Rosji, co wywołało wielką radość w tym kraju. Tamtejsze media mówią o "wielkim zwycięstwie" i sugerują, że to dopiero początek zmian decyzji.
Z kolei FIL poinformowała, że na wniosek Australii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Irlandii i USA zwołano specjalny kongres, na którym tematem głównym było wykluczenie Rosjan ze struktur.
Czytaj także:
Zdobyli tytuł po 52 latach. I to w jakim stylu! Deklasacja w finale
Skandaliczny pomysł FIS. Konkurs skoków obok fabryki rosyjskich czołgów?