W czasie środowego spotkania Sbornej z Egipcjanami większość kibiców wygwizdywała i buczała na zespół Andrieja Woronkowa. Nie było to zachowanie, które chciałoby się ponownie zobaczyć i usłyszeć na jakimkolwiek meczu polskiego mundialu.
[ad=rectangle]
Rosjanie nie przejmowali się tym, co robią kibice i pewnie wygrali swoje starcie. Teraz czeka ich mecz z kolejnym zespołem mniej ogranym i mniej doświadczonym w międzynarodowych rozgrywkach.
Siła Sbornej widoczna jest na każdej pozycji. Na środku siatki króluje Dmitrij Muserski, który blokuje, atakuje i do tego zagrywa tak efektywnie, że w każdym spotkaniu jest ewidentnym liderem swojego zespołu. Do tego dochodzi Nikołaj Pawłow. Atakujący posiada tak szeroki wachlarz umiejętności i zagrań, że nigdy nie wiadomo w jaki sposób będzie atakował, bo równie dobrze może zdecydować się na prosty plas w środek boiska. Aleksiej Spiridonow to równie dobry awanturnik, jak i zawodnik. Jego zachowanie wzbudza negatywne emocje, ale nie można odmówić mu waleczności.
Trener Rosjan mecze, które jego kadra rozgrywa w grupie C uważa za dobre przetarcie dla zespołu przed ważniejszymi pojedynkami. - To jest dopiero początek mistrzostw i uważam, że teraz jest dobry czas na tworzenie kolektywu, który może zaprocentować w kolejnych pojedynkach. Ci zawodnicy, którzy znajdują się na boisku tworzą trzon drużyny i chcę, by byli z sobą jeszcze bardziej zgrani - tak szkoleniowiec tłumaczy to, dlaczego nie dokonuje zmian w drużynie, chociaż mógłby rotować składem.[i]
[/i]U Meksykanów sprawa jest poważniejsza. Nie udało im się jeszcze zwyciężyć w żadnym ze spotkań, chociaż walczyli w nich do samego końca. Główną siłą napędową drużyny z Ameryki Łacińskiej jest jej kapitan, Carlos Guerra. Siatkarz bardzo dobrze gra na siatce i wyśmienicie spisuje się w polu zagrywki.
W wysiłkach ofensywnych efektywnie wspiera go Daniel Vargas, który bardzo dobrze radzi sobie we wszystkich formach ataku. Ci dwaj zawodnicy to jednak za mało, by móc mierzyć się, jak równy z równym z Rosjanami. - Po meczu z Chinami mamy mieszane uczucia. Taktycznie dobrze przygotowaliśmy się na to spotkanie, ale nie potrafiliśmy doprowadzić do końca naszej dobrej postawy. Musimy patrzeć na pozytywy: znaleźliśmy się w trudnej grupie, ale dla nas samo uczestnictwo w tych mistrzostwach jest ogromną szansą. Pokazujemy, że siatkówka meksykańska rośnie w siłę. Cieszy nas fakt, że możemy się zmierzyć na boisku z tak silnymi rywalami - mówił po środowej przegranej, trener, Sergio Hernandez.
W pojedynku Rosjan z Meksykanami zdecydowaną przewagę mają pierwsi z nich. Przemawia za nimi nie tylko doświadczenie, ale również zespołowość i siła, jaką prezentują na każdej pozycji, od atakującego po libero. Ich rywale będą mieli twardy orzech do zgryzienia, by stawić opór takiej ekipie.
Rosja - Meksyk / Gdańsk, 5.09.2014, godz. 20:10