Jochen Schoeps: Byliśmy idealnym przykładem... jak nie wracać na mecz po przerwie
Kapitan reprezentacji Niemiec nie był zachwycony podejściem swojej drużyny po dwóch zwycięskich setach z Tunezją. - Tak przegrany set nie miał prawa się zdarzyć - twierdził po meczu.
Kadra Niemiec zdobyła trzy punkty w starciu z Tunezją, co nie dziwi, ale przebieg trzeciej partii, w której wicemistrzowie Afryki zwyciężyli 25:21, był największą sensacją piątkowego popołudnia w katowickim Spodku. - Wróciliśmy po dziesięciu minutach przerwy po drugim secie na boisko w fatalnej kondycji mentalnej... Mogę powiedzieć nieco złośliwe, że jesteśmy idealnym przykładem, wręcz książkowym, jak nie wracać na mecz po przerwie. Przez brak koncentracji straciliśmy pięć punktów po własnych błędach, a potem pozwoliliśmy Tunezyjczykom na zbyt wiele. Zaczęli oni mocno i skutecznie atakować, bardzo dobrze serwowali i byli niezwykle pewni siebie, pierwszy raz w tym spotkaniu - przyznał Jochen Schoeps w pomeczowej rozmowie z naszym portalem.
Podczas meczu z Tunezyjczykami zabrakło licznego i żywiołowego klubu kibica kadry Niemiec, który będzie potrzebny jak nigdy w sobotę. Wtedy ich ulubieńcy będą mieli przeciwko sobie nie tylko graczy rywala, ale także ponad trzytysięczną widownie z Finlandii. - To będzie wyzwanie, ale dla nas i dla naszych rywali taka otoczka będzie tylko motywująca. Nawet, jeżeli większość na hali będą stanowili Finowie, nie będzie to nam zbytnio przeszkadzało. Tak liczna grupa kibiców przeciwnika nie wywołuje jakiejś agresji, a raczej motywację do pokazania się i udowodnienia, że jesteśmy lepsi - Schoeps nie mógł doczekać się kolejnego meczu.
MŚ, gr. B: Bez Grozera już nie do zera - relacja z meczu Niemcy - Tunezja