Sobotni mecz siatkarzy Argentyny i Australii zapowiadał się jako wyrównany pojedynek, ale nic takiego nie miało miejsca. Zespół z Ameryki Południowej kończył większość ataków, chociaż nie zapisał na swoim koncie zbyt wielu udanych bloków. Obie drużyny zdobywały dużo punktów po zagrywce, głównie za sprawą Argentyńczyków, którzy oddali rywalom w ten sposób aż 15 punktów. Zminimalizowali jednak te straty dzięki ośmiu asom serwisowym. Bardzo dobry występ zaliczył Facundo Conte, zdobywca 19 punktów.
Trener Jon Uriarte mógł tylko z zazdrością patrzyć na grę swojego syna i jego kolegów, bo w swoim zespole nie mógł znaleźć powodów do radości. Australijczycy tradycyjnie próbowali przenieść ciężar gry na Thomasa Edgara, ale ten mecz nie należał do udanych w jego wykonaniu, bo 13 zdobytych punktów chwały mu nie przyniosą. W zespole z Antypodów nie wykreował się inny lider i Australijczycy odstawali od rywali w ataku i przyjęciu. Jedynie w bloku zapunktowali lepiej od Argentyńczyków, ale przy takim wyniku, marna to pociecha.