Spodek to szczęśliwe miejsce dla Plamena Konstantinowa

We wtorkowe popołudnie w Katowicach odbyła się konferencja prasowa przed rozpoczęciem zmagań drugiej rundy siatkarskich mistrzostw świata.

Michał Biegun
Michał Biegun

- Cieszę się na myśl o powrocie do Katowic, do Spodka. Jako zawodnik wygrałem już tu z Brazylią podczas Ligi Światowej, to zawsze był dla mnie bardzo ważny obiekt, z którym łączy się wiele wspomnień. Mój zespół nie zaczął dobrze tych mistrzostw, w pierwszych trzech dniach prezentowaliśmy się źle. Jednak w ostatnim meczu z Rosją pokazaliśmy, że potrafimy grać z najlepszymi - powiedział selekcjoner reprezentacji Bułgarii, Plamen Konstantinow.

Już w środę katowicki Spodek znów będzie areną zmagań najlepszych siatkarskich drużyn świata. W pierwszym dniu drugiej fazy Bułgarzy zmierzą się z Brazylią. - Jestem bardzo szczęśliwy, że doszliśmy do tej części turnieju pomimo dwóch porażek w poprzedniej rundzie. Byliśmy bliscy wygrania tych meczów, ale popełniliśmy za dużo błędów. Musimy pracować nad tym, aby być lepiej grać oraz być lepszym zespołem. Cieszę się, że zaczynamy grać lepiej, a wszystkie negatywne aspekty zostawiliśmy za sobą w Gdańsku - dodał kapitan bałkańskiego zespołu, Todor Aleksiew.
Bułgarzy do Katowic dotarli aż z Gdańska, natomiast Niemcy czują się już na Śląsku jak u siebie. Selekcjoner Vital Heynen nawiązał do tego faktu i korzystając z obecność pani wiceprezydent miasta zadał dość nietypowe pytanie. - Jesteśmy tutaj już tyle czasu i chciałbym, żeby ktoś mi wreszcie wytłumaczył co mam zrobić, aby dostać kartę stałego pobytu w Katowicach? - dopytywał belgijskie opiekun naszych zachodnich sąsiadów. Były trener Noliko Maaseik nie czekając na odpowiedź zaskoczonej Krystyny Siejnej wyjaśnił, co muszą zrobić niemieccy siatkarze. - Przede wszystkim musimy popełnić jak najmniej błędów. Tylko dzięki temu uda nam się przedłużyć nasz pobyt w Katowicach. Powtórzę coś, o czym mówiłem już wielokrotnie. Dla mnie nie liczy się pierwsza szóstka. Spójrzcie na inne zespoły, Zajcew i Josifow już skończyli mistrzostwa, a nie wiadomo co z Grebennikovem. Liczy się to, która drużyna ma najlepszą grupę czternastu zawodników. Te mistrzostwa nie polegają na dobrej grze na początku, czy w środku trwania turnieju. Liczy się ten, kto wytrzyma trudy trzynastu spotkań - skomentował Heynen. Kapitan Niemców, występujący w rzeszowskiej Resovii dodał, że jego kolegów czekają jeszcze trudniejsze spotkania niż w pierwszej fazie. - Przed nami tydzień pełny walki z nowymi rywalami. Przechodzimy do tej rundy z sześcioma punktami na koncie i musimy z tych czterech spotkań wyrwać dla siebie jak najwięcej będzie to możliwe.
Czy Spodek znów okaże się szczęśliwy dla bułgarskiego szkoleniowca? Czy Spodek znów okaże się szczęśliwy dla bułgarskiego szkoleniowca?
Z kompletem punktów do drugiej fazy przeszli reprezentanci Brazylii, którzy podobnie jak Niemcy zdążyli zadomowić się w stolicy województwa śląskiego. - To media zawsze mówią, że my jesteśmy faworytem każdej imprezy, jednak wcale tak nie jest. W środę i w czwartek czekają nas spotkania z dwoma wymagającymi rywalami. Bułgarzy grają bardzo siłową siatkówkę, a Chińczycy bazują na swojej szybkości oraz technice. Mamy za sobą dobry początek i musimy kontynuować tę grę w drugiej fazie - przyznał selekcjoner Canarinhos, Bernardo Rezende.

Podczas spotkania z mediami obecny był również kapitan brazylijskiej drużyny, Bruno Rezende, który wypowiedział się między innymi o swoim stanie zdrowia. - Z moim palcem jest już lepiej. W weekend już mnie tak nie bolał, jak wcześniej. Nie mamy zbyt wiele czasu na odpoczynek, ale wczoraj po treningu była chwila na regenerację. Jednak wciąż musimy utrzymywać koncentrację, gdyż czekają nas spotkania z zespołami o dwóch odmiennych stylach gry. Wiem, że Bułgarzy potrafią zaryzykować, a widząc ich grę w meczu z Rosjanami można zauważyć, że łapią formę - skomentował siatkarz włoskiej Modeny.

W najtrudniejszej sytuacji są Chiny, które podchodzą do zmagań w kolejnej fazie bez żadnej zdobyczy punktowej. - Wiemy, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Naszymi rywalami będą najlepsze zespoły.  W przeszłości graliśmy już z Brazylią oraz Niemcami i były to całkiem niezłe występy. Liczę, że w tych spotkaniach zaprezentujemy się jak najlepiej i podniesiemy nasze umiejętności - przyznał kapitan reprezentacji chińskiej Weijun Zhong.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×