MŚ, gr. E: Zwycięstwo może dać awans! - zapowiedź meczu Polska - Iran
Biało-czerwoni w sobotę powalczą z zespołem Slobodana Kovaca o punkty, które mogą okazać się kluczowe w kontekście kwalifikacji do kolejnej rundy mistrzostw świata.
Marcin Olczyk
Podopieczni Stephane'a Antigi, pokonując w czwartek reprezentację Włoch, przynajmniej na moment odgonili złe duchy, który krążyć wokół naszej kadry zaczęły po porażce z kadrą USA. Pobicie drużyny z Półwyspu Apenińskiego pozwoliło odzyskać komfort kontroli nad kwestią awansu. W tej chwili bowiem Michał Winiarski i spółka sprawę awansu mają we własnych rękach i wygrywając oba pozostałe im do rozegrania mecze drugiej fazy, nie tylko zapewnią sobie awans, ale też będą mieli spore szanse na wygranie grupy i teoretycznie odrobinę łatwiejszych rywali w kolejnej rundzie. Żeby jednak biało-czerwoni mogli w ogóle myśleć o grze dalej, powinni najpierw pokonać najbliższą przeszkodę, a ta może okazać się najtrudniejszą z tych, z którymi dotychczas na mundialu musieli się mierzyć.
Czy po dwóch słabych meczach Mateusz Mika znów wyjdzie w pierwszym składzie reprezentacji Polski?
Iran to nie tylko kompletny i poukładany zespół, to również indywidualności, na które siatkarski świat patrzy z coraz większym podziwem. Kilku z nich dominuje w rankingach mundialu. Najlepszym blokującym na chwilę obecną jest Seyed Mohammad Mousavi Eraghi, który w całym turnieju sam postawił więcej skutecznych bloków niż wszyscy polscy środkowi razem wzięci! Na pierwszym miejscu wśród rozgrywających sklasyfikowany jest Mir Saeid Marouflakrani (Paweł Zagumny jest siódmy), a w przyjęciu prym wiedzie Farhad Ghaemi. Wskazać słaby punkt najbliższego rywala biało-czerwonych jest więc wyjątkowo trudno.
Reprezentacja Polski stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Ciężki orzech do zgryzienia ma zapewne trener Antiga, ponieważ dwa ostatnie mecze naszej kadry pokazały, że w składzie potrzebne są zmiany, a zmiennicy, jak Michał Kubiak, Fabian Drzyzga czy Marcin Możdżonek aż palą się do gry. Istotny powinien być przede wszystkim wybór rozgrywającego. W starciu z Włochami egzamin zdał "sypacz" Asseco Resovii Rzeszów, który potrafił w pełni wykorzystać potencjał Mariusza Wlazłego. Zagumny to z kolei człowiek instytucja w polskiej siatkówce i jego doświadczenie, zwłaszcza w starciu z zespołem, który w elicie - mimo wszystko - jest nowicjuszem, może okazać się bezcenne. Wszystko sprowadza się jednak do postawy... atakującego PGE Skry Bełchatów. Popularny "Szampon", którego gra od początku mistrzostw nie przekonywała wielu obserwatorów, wręcz demolował w ofensywie Włochów. Jeśli podtrzyma dobrą dyspozycję z czwartku, to w starciu z Iranem może zrobić różnicę. Atak to bowiem jedyna kategoria, w której w czołówce statystyk próżno szukać Persów.
Aktualnie w tabeli grupy E Polacy plasują się na drugiej pozycji i mają na koncie 12 "oczek" (jedno więcej niż ich najbliższy rywal). W przypadku zwycięstwa za trzy punkty i korzystnego rozstrzygnięcia meczu Serbia - Francja, zapewnią sobie awans. Jeśli wygra Iran, w ostatniej kolejce wszystko będzie jeszcze możliwe. Miejmy jednak nadzieję, że punkty w niedzielę gorączkowo liczyć będą już tylko inni.
Polska - Iran / Łódź 13.09.2013 r., godz. 20:15
Mariusz Wlazły: Jesteśmy drużyną na dobre i na złe, przegrywamy i wygrywamy razem