Bruno Rezende: Wyrównany skład siłą Brazylii

Rozgrywający przyznał, że jego reprezentacja ma jedną z najmocniejszych czternastek na tym mundialu. Jako przykład podał Leandro Vissotto, który udanie zastąpił kontuzjowanego Wallace'a De Souzę.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze miejsce w grupie F Brazylia przypieczętowała zwycięstwem nad Rosją (3:1) i tym samym wciąż pozostaje jedyną niepokonaną drużyną na siatkarskich mistrzostwach świata. - Nie zastanawiam się, czy po drugiej stronie siatki są Rosjanie, Tunezyjczycy czy Koreańczycy. Dla mnie i mojej drużyny liczy się tylko zwycięstwo. Każda kolejna wygrana przybliża nas do finału mistrzostw . Oczywiście, że zawsze cieszy pokonanie takiego rywala jak Rosja, bo to wielka i silna drużyna, ale musimy jak najszybciej wymazać ten mecz z naszych głów. Przed nami trzecia faza mistrzostw - przyznał Bruno Rezende, rozgrywający ekipy z Ameryki Południowej.
[ad=rectangle]
Meczu obecnych mistrzów świata z mistrzami olimpijskimi z pewnością dobrze nie będą wspominać atakujący obydwu zespołów. W drugim secie z gry najpierw wypadł grający z Siergiejem Grankinem, Paweł Moroz, a następnie gracz Sady Cruzeiro, Wallace De Souza. - Owszem strata Wallace'a na początku nas bardzo zabolała, jednak musieliśmy się z powrotem skupić na grze. To jest nasza siła, że mamy wyrównany skład złożony z czternastu zawodników wysokiej klasy. Każdy z nich może wejść do gry i dołożyć coś od siebie. Leandro Vissotto pojawił się w trudnym momencie na boisku, ale pokazał swoją klasę i doświadczenie. Nasi rezerwowi wiedzą, że w każdej chwili muszą być gotowi na wezwanie trenera - powiedział syn selekcjonera Bernardo Rezende.

Były atakujący włoskiego Trentino zaliczył bardzo udany występ, notując na swoim koncie 15 punktów oraz 55% skuteczność w ataku. Leandro Vissotto przez kontuzję kolegi z drużyny miał również okazję do dłuższego pobytu na boisku, gdyż do tej pory z reguły wchodził w końcówkach setów. W meczu z Rosjanami szansę na występ otrzymali również pozostali rezerwowi: rozgrywający Raphael Vieira de Oliveira, przyjmujący Luiz Felipe Fonteles oraz środkowy Eder Carbonera. - To jest nasza filozofia gry, która pozwala nam zrobić różnicę nad innymi zespołami, które mają czasem mocną pierwszą szóstkę, ale na ławce zawodników o wiele gorszej charakterystyce. Ten system wdrażamy już od lat i skutecznie funkcjonuje na każdym kolejnym turnieju - ocenił rozgrywający włoskiej Modeny.

Rezerwowi mogą przydać się słynnemu Bernardinho już w najbliższym meczu III fazy mundialu przeciwko biało-czerwonym. Oprócz kontuzjowanego Wallace'a, na urazy narzekają Murilo Endres oraz Sidao.

Początek meczu Polski z Brazylią w czwartek o godzinie 20:25.

Źródło artykułu: