Paweł Zatorski: Nie ma co liczyć na Rosjan
Libero reprezentacji Polski przekonuje, że jego zespół nie powinien oglądać się na innych, tylko skupić się na najbliższym spotkaniu.
Marcin Olczyk
We wtorkowym meczu z reprezentacją Brazylii biało-czerwoni pokazali niesamowity hart ducha i olbrzymią wolę walki, ale też znakomite umiejętności czysto siatkarskie. Spotkanie to pokazało, że nasi zawodnicy wychodzić potrafią nawet z największych opresji. Mocne charaktery na pewno przydadzą się w kolejnych meczach.
Paweł Zatorski w ostatnich meczach prezentuje się znakomicie
W środę podopieczni Stephane'a Antigi mogą awansować do półfinału mistrzostw świata nie wychodząc nawet na parkiet. Wystarczy, że Rosja pokona Brazylię w drugim spotkaniu grupy H. - Bardziej skupiałbym się na naszym czwartkowym meczu, bo takie liczenie na kogoś może wyjść naprawdę źle - stanowczo zaznaczył urodzony w Łodzi zawodnik.
Polacy w tej fazie turnieju do rozegrania mają jeszcze jedno spotkanie. Ich rywalem w czwartek będą aktualni mistrzowie olimpijscy. Starcie ze Sborną wcale nie zapowiada się łatwiej niż spotkanie z reprezentacją Brazylii (choć Canarinhos w poprzedniej rundzie poradzili sobie z Rosjanami bez większych problemów).
- Raczej nie są to przyjacielskie spojrzenia. Oczywiście nie ma między nami wojny, ale czytamy i słyszymy, jakie słowa padają od niektórych osób w naszym kierunku. Po prostu grajmy na boisku i skupmy się na tym - odniósł się do nastawienia rywala 24-letni siatkarz. - To będzie kolejne trudne spotkanie. Mam nadzieje, że zagramy z takim uśmiechem i werwą, jak dzisiaj. Myślę, że było po nas widać, że bawimy się grą. To powinno zaprocentować w meczu z Rosjanami - zakończył Zatorski.