MŚ 2014: Polski kolektyw zagra o złoto - zapowiedź meczu Brazylia - Polska

Już po godzinie 20. zostanie rozegrany ostatni mecz Mistrzostw Świata 2014, a o medale z najcenniejszego kruszcu zawalczą Polska oraz Brazylia, obrońca tytułu.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy jesienią ubiegłego roku PZPS poinformował, że nowym trenerem reprezentacji Polski zostanie Stephane Antiga, zdania na temat tej decyzji były podzielone. Z jednej strony drużyna narodowa stała na zakręcie, bowiem po niepowodzeniach w ostatnim sezonie Andrei Anastasiego, zespół potrzebował zmian i świeżości. Z drugiej strony Francuz wciąż był czynnym zawodnikiem PGE Skry Bełchatów i nie miał żadnego doświadczenia.
[ad=rectangle]

Biało-czerwoni pokonali długą drogę od eliminacji do Mistrzostw Europy 2014 przez trudne chwile w Lidze Światowej, a także dobry występ w Memoriale Wagnera. Zwieńczeniem jednak miały być MŚ 2014, rozgrywane przed własną publicznością. Choć drużyna prezentowała się wcześniej dobrze, niewielu spodziewało się, że pokona Rosję, Brazylię czy świetnie spisującą się Francję. W większości pojedynków faworytami byli rywale, a mimo to Orły Antigi nie obniżały lotów.

Sporym atutem ekipy jest przede wszystkim zespołowość, ale także podniesione umiejętności gry w defensywie czy wytrzymałość psychiczna. Ważne jest także to, że każdy zmiennik może wejść na boisko i być wartościowym zawodnikiem, który zawsze może pomóc drużynie. Kolektyw, który udało się stworzyć duetowi francuskich szkoleniowców, jest wart medalu, ale wciąż nie wiadomo jakiego koloru.

W półfinale nie bez kłopotów Polacy odprawili świetnie spisującą się w katowickim Spodku reprezentację Niemiec. - Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem z charakterem. Walczyliśmy także sami ze sobą, żeby wytrzymać presję. Dla mnie ten awans ma szczególne znaczenie. To najprawdopodobniej moje ostatnie mistrzostwa świata. Czuję, że jestem w dobrej formie, a tydzień temu istniało zagrożenie, że nie będę mógł zagrać do końca turnieju - powiedział po meczu kapitan zespołu, Michał Winiarski.

Rywalem biało-czerwonych będzie broniąca mistrzowskiego tytułu reprezentacja Brazylii. Canarinhos również mają za sobą ciężkie chwile w całym sezonie, ale dobrą formę udało im się przygotować na turniej w Polsce. W III fazie mieli okazję się już mierzyć z Polakami, ale polegli w tie-breaku. W półfinale Brazylijczycy pokonali drużynę z Francji, ale również nie obyło się bez emocji. - Jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwi, bo nieważne kto będzie naszym przeciwnikiem w finale, to będziemy musieli zagrać o wiele, wiele lepiej niż to miało miejsce do tej pory. Musimy być gotowi na najtrudniejszy mecz na tych mistrzostwach. Teraz mamy chwilę na odpoczynek, ale już w niedzielę, przynajmniej dla mnie, najważniejszy mecz w mojej karierze - przyznał Raphael.

Podczas półfinału Spodek wypełnił się na biało i czerwono
Podczas półfinału Spodek wypełnił się na biało i czerwono

W meczu Polska - Brazylia nie zabrakło negatywnych wydźwięków. Pod siatką było na tyle ostro, że posypały się kartki, a po zakończeniu spotkania siatkarze z Ameryki Południowej nie szczędzili na łamach brazylijskich mediów mocnych słów na temat przeciwników. - To oni nas się obawiają. Mają do nas jakieś niepotrzebne pretensje. Zachowują się bardzo niekulturalnie, mówią, że są wielkimi mistrzami, a zachowują się jak rozpieszczone gwiazdy. Mam nadzieję, że utrzemy im nosa, ale nie jakimś nieładnym zachowaniem, a dobrą grą i zabawą. Kilka ich zdań na nasz temat było bardzo niemiłych - zaznaczył polski rozgrywający, Fabian Drzyzga.

Biało-czerwoni już są zwycięzcami, powtórzą przynajmniej wyczyn podopiecznych Raula Lozano z 2006 roku, a istnieje szansa, że wywalczą krążki w kolorze złota, wystarczy wygrać ostatni, trzynasty mecz w tym turnieju. Obie ekipy dotychczas mają na koncie po jednej porażce.

- Niektórzy ludzie mówili, że drużyna jest za młoda i niedoświadczona, a ja jestem takim trenerem. Niech mówią za nas wyniki. Oczywiście, nie jestem najlepszym trenerem świata, cały czas się uczę, ale stworzyłem drużynę, która naprawdę jest drużyną. Mamy marzenie, którego spełnienie jest bardzo blisko - powiedział szczęśliwy Antiga podczas konferencji prasowej po wygranym półfinale.

Choć kibice wierzą i wierzyli w kolektyw cały czas, nie da się ukryć, że ten finał jest niespodzianką, ale jakże przyjemną. - Otwieramy oczy niedowiarkom, mówimy, że to jest nasze i przez nas zdobyte, a to nie jest nasze ostatnie słowo - zapewnił Marcin Możdżonek.

Brazylia - Polska / [b]Katowice, 21.09.2014, godz. 20:25

[/b]

Źródło artykułu: