To będzie historyczna kampania w PlusLidze. W najwyższej, siatkarskiej klasie rozgrywkowej w Polsce nigdy wcześniej nie występowała drużyna zagraniczna, ale wszystko się zmieni w sezonie 2022/2023.
W nadchodzących rozgrywkach rywalizować będzie 16 zespołów, w tym ukraiński Barkom-Każany Lwów. Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej jest przekonany, że to zmiana na plus. - Na pewno to urozmaicenie naszej ligi, które doda kolorytu - komentuje w rozmowie z Polsat Sport, Sebastian Świderski.
- Po kilkuletnich przygotowaniach zapadła decyzja o udziale lwowskiego zespołu w PlusLidze. Napaść Rosji na Ukrainę sprawiła, że drużyna Barkom-Każany nie może występować w swoim mieście - dodaje prezes PZPS.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Drużyna z Ukrainy swoje mecze będzie rozgrywała w Krakowie. - Rozmowy na temat wprowadzenia zespołu do PlusLigi trwały już od kilku lat, natomiast wojna i to co się dzieje za wschodnią granicą spowodowały, że ten pęd nabrał tempa. Też żałujemy, bo na pewno fajniej byłoby gdyby drużyna z Lwowa mogła grać na swoim obiekcie, ale myślę, że Kraków i hala Hutnika będą dla nich drugim domem - nie ma wątpliwości Sebastian Świderski, który jasno odnosi się także do regulaminu rozgrywek.
- Regulamin przewiduje, że zawodnicy z Ukrainy są traktowani jako zawodnicy krajowi, a Polacy jako zagraniczni, więc musi być odpowiednia proporcja jednych zawodników do drugich. Drużyna musi uzbroić się w reprezentantów swojego kraju. Tak zresztą jest i będzie to ciekawe. Walkę o najwyższe cele zweryfikują pierwsze spotkania w lidze, na pewno zespół będzie cieszył się dużą ciekawością wśród kibiców, zwłaszcza tych pochodzących z Ukrainy - dodaje prezes PZPS.
Warto dodać, że regulamin przewiduje też odpowiednie zasady odnośnie gry w europejskich pucharach. Otóż nawet gdy Barkom-Każany Lwów osiągnie sportowy wynik, uprawniający do rywalizacji w Europie, nie będzie mógł zając miejsca polskiego klubu w międzynarodowych zmaganiach.
- Nie ma takiej możliwości, to PZPS decyduje o tym i jest przewidziane, że zespół z Ukrainy nie będzie mógł reprezentować Polski w europejskich pucharach. Mamy kontakt z tamtejszą federacją i wszyscy cieszą się, że ta dyscyplina będzie mogła rozwijać się poza granicami kraju - kończy Sebastian Świderski.
Czytaj także:
Wszystko jasne. Nikola Grbić podał skład na Ligę Narodów
Medale rozdane, a Polki w cieniu. Tak wygląda klasyfikacja Ligi Narodów