W holenderskim Aarnhem rozpoczęły się mistrzostwa świata w siatkówce kobiet. W pierwszym dniu rywalizowały drużyny, które organizują ten turniej. Polska pokonała Chorwację 3:1, natomiast Holandia bez żadnych problemów w trzech setach rozprawiła się z Kenią.
Nieoczekiwanie lepiej w mecz weszły Kenijki, które prowadziły 3:0. Szybko jednak rywalki odrobiły stratę, a po serii punktowej odjechały (10:5). Przewaga raz po raz się zwiększała i ostatecznie Kenia w premierowej odsłonie zdobyła zaledwie 11 punktów.
Początek drugiej odsłony był niemal identyczny, Kenia prowadziła 3:0, a Holandia szybko doprowadziła do remisu (4:4). Jednak już w połowie seta gospodynie prowadziły różnicą sześciu punktów, która ponownie wzrosła do dwucyfrowej (18:8). Kenijki jednak zaprezentowały się lepiej niż na inauguracje, tym razem dobiły do 17 "oczek", co w całym spotkaniu było ich największym osiągnięciem.
Trzecia partia była bardziej wyrównana (9:8). Od tego momentu jednak Kenia zdobyła zaledwie... 3 punkty! Od wyniku 14:11 na parkiecie rządziła już tylko Holandia, która po raz drugi w tym meczu wygrała seta wynikiem 25:11, kompletnie deklasując rywalki.
Holandia - Kenia 3:0 (25:11, 25:17, 25:11)
Przeczytaj także:
Mocne przetarcie dla Polek. "Wdarło się trochę stresu"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?