Trener Amerykanek nie miał wyjścia. O jego zachowaniu jest głośno

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Karch Kiraly
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Karch Kiraly

Wow. Polskie siatkarki sprawiły sensację i pokonały mistrzynie olimpijskie USA 3:0 w mistrzostwach świata. Gdy Polki prowadziły już 2:0, trener rywalek nie mógł pomóc swoim podopiecznym. Wszystko przez kuriozalny przepis.

Biało-Czerwone we wtorek rozpoczęły drugą rundę mistrzostw świata w siatkówce. Spotkanie z Serbkami nie należało jednak do udanych, ponieważ przeciwniczki nie dały im żadnych szans, zwyciężając 3:0 (więcej przeczytasz o tym TUTAJ).

Zespół Stefano Lavariniego dzień później musiał zmierzyć się z mistrzyniami olimpijskimi - zawodniczkami Stanów Zjednoczonych. To właśnie drużyna zza oceanu była niekwestionowanym faworytem w tym starciu.

Reprezentantki Polski sprawiły jednak niespodziankę i wygrały dwa pierwsze sety. Rywalki na pewno oczekiwały wsparcia Karcha Kiraly'ego. Szkoleniowiec przez wymogi Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) nie mógł jednak tego zrobić.

Federacja postanowiła, że po drugim secie każdego spotkania będą odbywać się wywiady z trenerami obu drużyn.

W środowym meczu reprezentantki Polski wygrały ze Stanami Zjednoczonymi 3:0 (25:23, 25:20, 25:18). Kolejne starcie z udziałem zawodniczek Stefano Lavariniego  już w piątek (7 października) z Kanadą.

Zobacz też
Polki sprawiły sensację. Sprawdź miejsce w tabeli Biało-Czerwonych
Belgia nie składa broni. Britt Herbots bawiła się z rywalkami

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Źródło artykułu: