Zwrot akcji na zakończenie walki w grupach MŚ

Materiały prasowe / FIVB/volleyballworld.com / Na zdjęciu: mecz Portoryko - Argentyna
Materiały prasowe / FIVB/volleyballworld.com / Na zdjęciu: mecz Portoryko - Argentyna

Co prawda pierwsza partia została wygrana przez reprezentantki Argentyny, ale w pozostałych setach postawiły na swoim Portorykanki. Zwycięstwo 3:1 pozwoliło im zafiniszować w grupie mistrzostw świata siatkarek przed przeciwniczkami.

Konfrontacja zakończyła fazę grupową MŚ 2022. Akurat uczestniczki tego meczu nie brały na poważnie udziału w obsadzaniu miejsc premiowanych awansem do ćwierćfinałów. W drugim etapie turnieju poniosły solidarnie po trzy porażki i tylko Argentyna zdołała wygrać seta w rywalizacji z Holenderkami.

Obu zespołom pozostało, po tej serii niepowodzeń, spróbować poprawić sobie samopoczucie, a i miejsce w tabeli grupy oraz klasyfikacji końcowej turnieju. Stworzeniem dobrego widowiska mogły pokazać, że gładkie porażki nie odebrały im animuszu do walki.

Po dwóch jednostronnych setach było 1:1 w meczu na dnie tabeli. W pierwszej partii Argentyna kontrolowała wydarzenia na boisku, ale po krótkiej przerwie reprezentacja Portoryko zaczęła rządzić przy siatce. Wymiana mocnych ciosów nie ułatwiała przewidzenia dalszej części spotkania.

Pozostałe partie były już bardziej wyrównane, nie przebiegały pod dyktando którejkolwiek ze stron. Siatkarki z Portoryko potrafiły postawić w nich na swoim i odniosły zwycięstwo 3:1. Ich liderką była Brittany Abercrombie, która zdobyła 25 punktów.

Portoryko - Argentyna 3:1 (20:25, 25:15, 25:20, 25:23)

Portoryko: Valentin, Victoria, Enright, Ortiz, Reyes, Abercrombie, Venegas (libero) oraz Santos, Collazo

Argentyna: Germanier, Bulaich, Nizetich, Farriol, Herrera Rodriguez, Mercado, Rizzo (libero), Pelozo (libero) oraz Salinas, Cugno, Mayer, Sosa

Czytaj także: Malwina Smarzek nie pomaga reprezentacji w mistrzostwach świata. Dlaczego?
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

Komentarze (0)